Nazwali ją "żeńskim Charlesem Mansonem". Wielu wierzy, że Sarah Pender jest niewinna

Ofiara wymiaru sprawiedliwości czy cyniczna manipulatorka? Historia Sarah Pender wciąż budzi skrajne emocje.

Nazwali ją "żeńskim Charlesem Mansonem". Wielu wierzy, że Sarah Pender jest niewinna
Źródło zdjęć: © YouTube
Grzegorz Kłos

W sobotę 13 lipca kanał Telewizja WP pokaże dramat kryminalny "Poszukiwana Sarah Pender". Scenariusz filmu Granta Harveya oparto na autentycznej historii młodej Amerykanki, którą w 2002 r. skazano na 110 lat więzienia za podwójne zabójstwo. Jednak dla wielu to Pender jest ofiarą.

Shotgun, naboje, cola i kondomy

W chwili zabójstwa Sarah Pender ma 21 lat. Jakiś czas wcześniej wyleciała ze studiów, teraz pracuje jako sekretarka. Jej chłopakiem jest Richard Hull, ochroniarz w lokalnej knajpie, mający już wcześniej zatargi z prawem.

Para dzieli mieszkanie z Andrew Cataldim i Tricią Nordman. W czasie procesu Hull powie, że wraz z Cataldim handlowali narkotykami, a w piwnicy chcieli urządzić laboratorium do produkcji metamfetaminy.

Między parami coraz częściej dochodzi do sprzeczek. Sąsiedzi zeznają, że z mieszkania ciągle dochodziły wrzaski.

24 października Hull i Pender jadą do Walmartu, gdzie dziewczyna kupuje shotguna, naboje, colę i kondomy. Hull wybiera towar, ale płaci Pender, ponieważ chłopak ma kartotekę i zakaz posiadania broni.

Tego samego dnia pod nieobecność Sary Pender Richard Hull zabija współlokatorów. Potem w sądzie powie, że wybuchła kłótnia, Cataldi groził, że "wyrżnie jego rodzinę" i doszło do strzelaniny.

Kiedy Pender wraca do domu, pomaga Hullowi załadować zwłoki do ciężarówki i porzucić na śmietniku kilka przecznic dalej. Policja szybko ich namierza.

W sądzie Pender zezna, że "nie zadzwoniła na policję, tylko została przy nim z miłości, strachu, lojalności i najzwyklejszej głupoty".

"Żeński Charles Manson"

27 października Hull przyznaje się do podwójnego morderstwa. Pogrążają go też ślady jego DNA. Razem z nim postawiono zarzuty Sarah Pender. Mimo że nie pociągnęła za spust.

Podczas procesu obrońca Richarda Hulla nazywa Sarę Pender "żeńskim Charlesem Mansonem" i udowadnia, że jego klient był bezwolną marionetką w rękach dziewczyny.

Przedstawia też dowód, który przez następne lata będzie budził uzasadnione kontrowersje: list rzekomo napisany przez oskarżoną, w którym przyznaje się do winy. Mimo że nie ma na nim jej śladów DNA ani odcisków palców, sąd włącza go do akt sprawy.

Przysięgli kupują wersję historii o przebiegłej manipulatorce. Pender zostaje skazana na 110 lat więzienia za podwójne morderstwo. Hull dostaje tylko 45, bo przyznaje się do winy.

Uwiodła strażnika

W sierpniu 2008 r. Pender wraca na czołówki gazet za sprawą brawurowej ucieczki z więzienia niedaleko Indianapolis. Śledztwo wykaże, że pomogli jej współosadzona i strażnik, z którym miała romans. Sarah Pender zostaje schwytana w grudniu 2008 r.

W międzyczasie telewizja emituje odcinek popularnego programu "America's Most Wanted". Zostaje w nim przypomniana historia skazanej i ponownie pada porównanie do Charlesa Mansona. Pender nazywa się też "najbardziej poszukiwaną kobietą w historii USA".

- Ten, jak i inne podobne programy, wybiórczo wykorzystują fakty, aby manipulować widzami i utwierdzić ich w przekonaniu, że jestem degeneratką i niebezpiecznym kryminalistą. Interesują ich wyłącznie słupki oglądalności, a nie dociekanie prawdy i sprawiedliwość - pisała Pender.

Od momentu rozpoczęcia odsiadki Pender i jej prawnicy kilkukrotnie wnosili o ponowny proces i rewizję sprawy. Jak dotąd na próżno.

"Poszukiwana Sarah Pender" już dziś 13 lipca o godz. 21.00 na kanale Telewizji WP. Stacja dostępna jest naziemnie na ósmym multipleksie (MUX8), na platformie NC+ (kanał: 73) oraz w najlepszych sieciach kablowych, w tym m.in.: UPC (kanał 116/158), Vectra (128), Multimedia (38), Netia (30), Inea (28), Toya (25) oraz wielu innych.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)