Nasz nowy dom - radykalna metamorfoza. Wcześniej grzyb i pleśń, dziś przytulne gniazdko
[GALERIA]
Tym razem w programie "Nasz nowy dom" poznaliśmy losy pani Hanny i jej córki Mileny z Borkowa Wielkiego. Kobiety mieszkały w małym i wymagającym remontu mieszkaniu. Nieszczelne okna, grzyb na ścianach, dziurawy dach oraz dymiący, niebezpieczny piec to tylko niektóre z problemów, z którymi borykały się bohaterki odcinka.
Najgorsza była nieprzystosowana do potrzeb cierpiącej na dziecięce porażenie mózgowe Mileny łazienka, oraz brak ciepłej wody. Ponure lokum, dzięki projektowi Martyny Kupczyk i działaniom ekipy remontowej, w pięć dni przemieniło się nie do poznania. Zobaczcie, jak radykalne zmiany przeszło mieszkanie pani Hanny i jej córki.