"Nasz nowy dom". Dowbor była przerażona stanem domu. "Nie nadaje się do remontu"
Pierwsza taka sytuacja w programie Polsatu
Program "Nasz nowy dom" potrafi mocno zaskoczyć. Coraz rzadziej zdarza się, że domownicy słyszą od Dowbor i ekipy Polsatu, że ich dom nie może zostać wyremontowany. To przecież potężny cios dla zgłaszających się do programu osób, dla których udział w tego typu show to ostatnia deska ratunku. W jednym z ostatnich odcinków widzowie poznali historię pana Grzegorza ze wsi Mamino, który sam wychowuje syna.
Żyli do tej pory w koszmarnych warunkach. To, co pokazano w programie, przeszło chyba najśmielsze oczekiwania widzów. Zobaczcie, jak wyglądała sytuacja pana Grzegorza i co udało się finalnie zrobić.
"Nasz nowy dom"
Pan Grzegorz wychowuje syna w pojedynkę. Mama chłopca zmarła dwa lata temu na złośliwy nowotwór płuc. Mężczyzna przyznał, że załamał się po śmierci ukochanej żony, ale wiedział, że nie może się poddać ze względu na syna. Wszystkiego uczył się od początku: gotowania, prania, sprzątania. Największym zmartwieniem pana Grzegorza była sytuacja lokalowa. Stary drewniany dom we wsi Mamino, który zajmowali jeszcze jako pełna rodzina, nie nadawał się już do zamieszkania.
Deski były spróchniałe, okna nieszczelne, dach przeciekał, ściany były dziurawe, a podłoga w największym pokoju się zarwała. Nie było łazienki, ciepłej wody ani kanalizacji. W związku z tym ojciec i syn przenieśli się do tymczasowego mieszkania socjalnego.
"Nasz nowy dom"
Na terenie należącym do pana Grzegorza znajdował się jeszcze murowany budynek gospodarczy, ale nie było w nim podłączeń, mediów, ścianek działowych, sufitu, a nawet podłogi. Sytuacja była naprawdę zła. - Jesteście w tragicznej sytuacji, w każdej chwili grozi im bezdomność. Macie budynek gospodarczy, który można by przerobić na mieszkalny, ale tam nie ma nic. A my mamy tylko pięć dni - mówiła Dowbor.
Ekipa "Nasz nowy dom" podjęła się zadania przystosowania stodoły do warunków mieszkalnych. Cudotwórcy? Tylko zobaczcie, co zrobili...
"Nasz nowy dom"
Można śmiało przyznać, że to jedna z najbardziej spektakularnych zmian w historii programu.
Już samo wejście do nowego mieszkania wygląda świetnie. Nikt w życiu by nie poznał tego miejsca, a tym bardziej nie domyślił się, że jeszcze kilka dni wcześniej wszędzie leżało tam siano.
"Nasz nowy dom"
Dowbor z ekipą postawiła na bardzo stylowe wykończenie nowego domu. Jest przytulnie i z klasą. Ściana pokryta cegłówką przypomina drogie loftowe mieszkania,a dodatki w postaci kwiatów świetnie uzupełniają to wnętrze, prawda?
"Nasz nowy dom"
Kuchnia jest niewielka, ale dla syna i ojca z pewnością wystarczająca. Białe, górne szafki powiększają przestrzeń. Trudno uwierzyć, że dopiero co był tu tylko kurz i gołe mury.
W ciągu pięciu dni stodoła stała się prawdziwym domem! Z wygodną łazienką, salonem z aneksem kuchennym i oddzielnymi sypialniami dla ojca i syna. Jaka była reakcja rodziny? - Mnie spotkało straszne szczęście. To jest tak, jak trafić szóstkę w lotka - powiedział wzruszony pan Grzegorz.