"Narozrabiałam". Dziennikarka mówi, jak zachowali się koledzy

Justyna Dobrosz-Oracz opowiedziała o kulisach piątkowej wpadki
Justyna Dobrosz-Oracz opowiedziała o kulisach piątkowej wpadki
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

08.12.2023 23:15, aktual.: 09.12.2023 08:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Hitem mijającego tygodnia okazał się schylający się na konferencji prasowej Donald Tusk. Przyszły premier podał mikroport, który wypadł dziennikarce "Gazety Wyborczej". W programie "Tak jest" Justyna Dobrosz-Oracz odniosła się do zabawnej sytuacji.

- To jest kapitalna ilustracja tego, że czekają nas rzeczy nieprzewidywalne. Rząd i premier będą musieli być elastyczni, pochylać się nad każdym problemem. Tak że dziękuję za tę demonstrację, pani redaktor - zwrócił się do Dobrosz-Oracz Donald Tusk podczas piątkowej konferencji po spotkaniu ze swoimi przyszłymi ministrami.

Naturalnie wideo, na którym uwieczniono wpadkę dziennikarki i zaskakującą reakcję Tuska, trafiło prosto do mediów społecznościowych. Natomiast zdjęcie schylającego się szefa Platformy stało się memem i natychmiast doczekało masy przeróbek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Do zabawnego zdarzenia powrócił tego samego dnia Andrzej Morozowski w programie "Tak jest".

- No i co to było? - zagadnął dziennikarz siedzącą przed nim na kanapie Justynę Dobrosz-Oracz.

- Tak, narozrabiałam. Oczywiście nie był to żaden makiawelistyczny plan, ale wypadek przy pracy. To jest ten winowajca - odparła dziennikarka "Gazety Wyborczej", pokazując urządzenie, które podał jej Donald Tusk.

Następnie Dobrosz-Oracz zaprezentowała, jak powinno wpinać się mikroport, który służy reporterom do rejestracji czystego dźwięku.

- Donald Tusk wykazał się dużym refleksem i kulturą osobistą, bo jakoś koledzy nie rzucili się na pomoc - dodała rozbawiona dziennikarka.

Z kolei Morozowski wysnuł wniosek, że być może Tusk "odrobił lekcje, przyjrzał się, jak pracuje Szymon Hołownia i pomyślał 'Trzeba takie show pokazać'".

Kim jest Justyna Dobrosz-Oracz?

Justyna Dobrosz-Oracz z mediami związana jest od lat. Dziś to wytrawna, znana z nieustępliwości sejmowa reporterka. Jednak mało kto pamięta, że dziennikarka przez wiele lat była związana z "Wiadomościami" czy "Teleexpressem".

W TVP Dobrosz-Oracz pracowała kilkanaście lat. Ze stacją rozstała się w 2016 r., kiedy władzę przejęli tam PiS-owcy nominanci. Swoje zwolnienie tak opisała wtedy na Facebooku:

"Nigdy nie złamałam dziennikarskich zasad. Nie chodziłam na niczyim pasku i nie stosowałam autocenzury. To pierwszy mój komentarz od lat. Wybaczcie, ale nie sposób w takiej chwili milczeć" - pisała tuż po tym, jak usłyszała, że musi odejść, bo "wieje wiatr zmian".

Justyna Dobrosz-Oracz związała się później z "Gazetą Wyborczą". Można ją też często zobaczyć w programach publicystycznych TVN24.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (82)
Zobacz także