Napisała o śmierci bliskiej osoby. "Jest w piękniejszym miejscu"
Barbara Garstka to aktorka, którą widzowie mogą kojarzyć z "Listów do M." oraz nowego hitu TVP, serialu "Osiecka". Garstka opublikowała przejmujący wpis, w którym wspomina o rocznicy śmierci brata.
Barbara Garstka swoją ekranową karierę aktorską zaczęła osiem lat temu, gdy zagrała w filmie "Ostatnie piętro". W następnych latach pojawiła się m.in. w takich produkcjach jak "Listy do M. 3", "Piłsudski", "Mowa ptaków" czy "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją". Oprócz tego regularnie grała też m.in. na deskach warszawskich teatrów Syrena i Kwadrat. Jednak pandemia koronawirusa mocno w nią uderzyła finansowo – jakiś czas temu zdradziła, że zaczęła pracować w sklepie meblowym, by przeżyć.
Obecnie Garstka może mieć sporo powodów do radości, bo widzowie mają okazję podziwiać ją w nowym serialu TVP "Osiecka". Tam wciela się w postać Elżbiety Czyżewskiej i słyszymy, jak śpiewa i interpretuje teksty Agnieszki Osieckiej. Aktorka nie ukrywa, że świetnie się jej pracowało przy serialu. "Ja cudownie wspominam ten czas pracy - oczywiście dzięki całej ekipie, która angażowała się w ten świat. Ludzie pracujący przy tym projekcie byli wyjątkowi" – napisała kilka dni temu na Instagramie.
Jej ostatni wpis jest o zgoła odmiennej sprawie i niestety dla niej bardzo bolesnej. Garstka wspomniała o nim o swoim bracie, który zmarł 5 lat temu. "Mój Brat - jeśli Mam w coś wierzyć, to wierzę, że jest w piękniejszym miejscu - pełnym miłości, równości i dobrobytu. Amen 6 Stycznia - 5 lat mija dziś" – czytamy.
Na tak przejmujący wpis można jedynie zareagować w jeden sposób – pocieszyć daną osobę i wesprzeć na duchu. Tak właśnie zrobili internauci.
"Jest w pięknym miejscu, bo jest w Twoim kochającym sercu", "Przytulam... Trzymajcie się... Na pewno jest w dobrym miejscu i cały czas nad Wami czuwa", "To już 5 lat? Tam pewnie nikt czasu nie liczy… i na pewno jest najszczęśliwszy", "Jest i teraz z tego miejsca z pewnością spogląda na Ciebie i z uśmiechem Ci w sercu mówi, że jest dumny z takiej siostry" – napisali. To bez wątpienia pokrzepiający widok, gdy ktoś może liczyć na tego typu słowa od obcych ludzi.