"Największym wyzwaniem było przefarbowanie się na rudo". Historia królewskiego romansu na małym ekranie

Związek Meghan Markle i księcia Harry'ego od początku budził wiele kontrowersji. Producenci telewizyjni sprytnie wykorzystali ten medialny szum i nakręcili film, który ma premierę w piątek o godzinie 19 w telewizji Lifetime.

"Największym wyzwaniem było przefarbowanie się na rudo". Historia królewskiego romansu na małym ekranie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Postać młodszego księcia Windsoru zagrał brytyjski aktor, Murray Fraser, znany z serialu "The Loch". W rozmowie z nami zdradza jak przygotowywał się do roli i co myśli o kontrowersyjnym romansie.

Wirtualna Polska: Jak przygotowywałeś się do roli księcia Harry’ego? Czy ty i Parisa oglądaliście oficjalne wywiady i dokumenty, które pomogły wam naśladować osobowość zarówno Harry’ego jak i Meghan?

*Murray Fraser: *Nie mieliśmy na to zbyt wiele czasu. Gdy zaproponowano mi rolę wylatywałem w następnym tygodniu. Obejrzałem tyle dokumentów o Harrym, ile mogłem, ale pod koniec dnia, 95% naszego scenariusza opierało się na scenach zza zamkniętych drzwi. Nie mieliśmy zatem jak poznać ich prywatnych charakterów. Starałem się wydobyć esencję jego charakteru, bo nie chciałem tworzyć kopii. Zagrałem po prostu człowieka, który przypadkiem był księciem…

WP: Jaka była chemia między toba a Parisą Fitz- Henley?

MF: Ona była bardzo otwarta i pomocna, więc po prostu zagraliśmy te wspólne sceny. W pokoju było kilka osób plus parę ludzi na skype, więc to było psychiczne wyzwanie. Parisa jednak sprawiła, że te doświadczenie było radosne już na samym początku.

Obraz
© Materiały prasowe

WP: Jakie miejsca wybraliście, by nagrać film?

MF: Kręciliśmy w Vancouver i w okolicach Los Angeles.

WP: A jakie są twoje własne przemyślenia na temat królewskiego romansu między księciem Harrym a Meghan Markle?

MF: Uważam, że to urocze. Wyglądają na szczęśliwych i zakochanych. Dzięki organizacjom charytatywnym, razem zrobią wiele dobrego w najbliższych latach.

WP: Co pociągało cię w tej roli?

*MF: * Było wiele dyskusji na temat tego jak zagrać Harry’ego, a wszystkie były z całkowicie różnych perspektyw. Ale zobaczyłam w tym wielkie wyzwanie. Żeby jednak być całkowicie szczerym i prawdomównym, dostałem scenariusz i stwierdziłem, że zobaczę co się wydarzy!

WP: Jak się przygotowywałeś do filmu?

MF: Przefarbowałem włosy na rudo. Starałem się zachowywać akcent przez całe nagranie, również poza planem. Oglądałem wiele filmów video, aby poznać esencję księcia oraz nauczyć się podejmować dobre decyzje jako aktor.

WP: Czy presja, aby zapewnić widzów, że idealnie przedstawiłeś postać była duża? W końcu to para o której wiemy niemal wszystko…

MF: To była presja, ale starałem się po prostu zagrać to uczciwie jak tylko mogłem. Chciałem zagrać istotę ludzką, której przydarzyło się być księciem i mieć rude włosy. Dzięki temu, to stało się rzeczywiste.

Obraz
© Materiały prasowe

WP: Jakie były twoje ulubione sceny i dlaczego?

MF: Parę razy tańczyliśmy, a że jestem tanecznym frajerem, to przyniosło mi to więcej radości niż same studiowanie charakteru postaci.

WP: Jakie jest podobieństwo między tobą a Harrym. Oczywiście poza oczywistym podobieństwem fizycznym?

MF: Nie powiedziałbym, że jesteśmy do siebie podobni. Ale mogę powiedzieć, że Harry wygląda na przyziemnego faceta, który lubi się śmiać i ja też jestem takim typem człowieka.

WP: Co było dla ciebie największym wyzwaniem?

MF: Poza tym, że musiałem stać się rudy… Pozbyć się wszelkich poglądów na temat tego, kim jest bohater i spróbować podejść do pracy tak, jak chciałbym robić cokolwiek innego.

WP: A co myślisz o tym prostym geście, gdy Harry oświadczył się w kuchni, podczas gdy Meghan gotowała?

MF: To było miłe, proste i jednocześnie ujmujące. Mówi to wiele o Harrym jako osobie. Nic dziwnego, że kocha go tyle osób.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)