Najtragiczniejszy okres w życiu Agnieszki Osieckiej. Straciła pięciu bliskich jej mężczyzn

Na zdjęciu Agnieszka Osiecka w roku 1990.
Na zdjęciu Agnieszka Osiecka w roku 1990.
Źródło zdjęć: © PAP

11.01.2021 13:35, aktual.: 03.03.2022 04:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ludzie często zazdroszczą artystom barwnego życia, ale zapominają, że ich również los nie oszczędza. Na przełomie lat 1967-1969 śmierć zagościła wokół Agnieszki Osieckiej, co pokazano w serialu TVP. W tragicznych okolicznościach zginęli jej przyjaciele i byli kochankowie. Te wydarzenia na zawsze ją zmieniły.

Agnieszka Osiecka była duszą towarzystwa. Lata młodości upływały jej na licznych balangach, romansach i zagranicznych wyjazdach. Z wiru zabawy nagle wytrąciły ją tragiczne odejścia jej towarzyszy. Beztroska uleciała z dnia na dzień.

Najpierw Osiecką wstrząsnęła śmierć Zbigniewa Cybulskiego, z którym zaprzyjaźniła się w latach 50. W początkowych odcinkach serialu "Osiecka" widzimy ją jako studentkę dziennikarstwa, która rozpoczyna pracę reporterską w "Głosie Wybrzeża". Obracała się wówczas w środowisku artystycznym i szybko zaprzyjaźniła się z członkami trupy teatralnej Bim-Bom, nad którą pieczę sprawował Cybulski.

Aktor zginął 8 stycznia 1967 r. próbując wskoczyć do odjeżdżającego pociągu na dworcu Wrocław Główny. Miał 39 lat. Agnieszka zjawiła się na pogrzebie wraz z grupą znanych aktorów m.in. Danielem Olbrychskim, Jackiem Fedorowiczem, Bogumiłem Kobielą, Kaliną Jędrusik i Aliną Janowską, po którym wypili sporo alkoholu ku pamięci ich zmarłego przyjaciela. Dwa lata później odeszła kolejna osoba z ich paczki.

Osiecka poznała Bogumiła Kobielę również w teatrzyku Bim-Bom. Znajomi nazywali go Bobek. Był bardzo bezpośredni, co ułatwiało mu nawiązywanie kontaktów. Wszyscy cenili jego niepohamowany entuzjazm i poczucie humoru. Niestety 2 lipca 1969 r. auto aktora wpadło w poślizg i zderzyło się z autobusem. Żona Kobieli miała obrażenia głowy i złamaną rękę, jego stan był znacznie gorszy. Po 8 dniach walki, w trakcie których przeszedł dwie operacje, Bogumił Kobiela umarł. Miał 38 lat.

Zaledwie kilka tygodni wcześniej z życiem pożegnała się też wielka miłość Agnieszki Osieckiej, pisarz Marek Hłasko. Autor "Pięknych dwudziestoletnich" po wyjeździe do Paryża w 1958 r. nie mógł wrócić do kraju. Kilkukrotnie odmawiano mu wizy powrotnej, o co zabiegała również jego ówczesna narzeczona. Pozostało mu pisanie do Osieckiej listów pełnych rozpaczy.

"Gdyby mi ktoś powiedział, gdybym miał choć odrobinę gwarancji, że będę mógł być z Tobą choć przez rok, choć przez pół roku, a potem - śmierć, to bym przyjechał do Ciebie. To nie melodramat; to wyznanie tego, który na pewno - z całym idiotyzmem i kabotynizmem - najwięcej Cię kochał. W końcu przyjdzie taka noc, kiedy prześpisz się z innym. Ja Ci się nigdy nie podobałem, ale to inna sprawa. Ale lepiej być pijanym, niż myśleć, że ta chwila w końcu przyjdzie. Ale jeszcze nie rób nic ostatecznego. Jesteś tak młoda. Masz jeszcze czas. Każdy chce być szczęśliwy. Ja chciałem być szczęśliwszym od innych. Ale Bóg mnie ukarał. [...] Nie ma, nie było - okazuje się - nic ważniejszego od Ciebie" - pisał do ukochanej.

Marek Hłasko w swoim warszawskim mieszkaniu w 1957 roku.
Marek Hłasko w swoim warszawskim mieszkaniu w 1957 roku.© PAP

Po 10 latach rozłąki Agnieszka Osiecka i Marek Hłasko spotkali się po raz ostatni w Los Angeles w kwietniu 1968 r. Do Ameryki pisarza ściągnął Roman Polański, który chciał, aby Hłasko napisał scenariusz jego kolejnego filmu. Ten był jednak w fatalnym stanie. Właśnie kończyło się jego małżeństwo z niemiecką aktorką Sonją Ziemman, wcześniej leczył się w klinice psychiatrycznej. Również Osiecka miała za sobą trudny okres. Odeszła od pierwszego męża Wojciecha Frykowskiego, ukrywany romans z Jeremim Przyborą dobiegł końca, a jej drugie małżeństwo z reżyserem teatralnym Wojciechem Jesionką było praktycznie fikcją. Spotkanie dawnych kochanków było przepełnione goryczą. Wkrótce po nim Osiecka postanowiła wrócić do Polski.

Zaledwie kilka miesięcy później, w grudniu 1968 r. Hłasko żartobliwie przepycha się na ulicy w Los Angeles z kompozytorem Krzysztofem Komedą. Ten niefortunnie upada na głowę, powstaje krwiak mózgu. Po jakimś czasie Komeda zapada w śpiączkę. Wówczas Marek Hłasko miał powiedzieć do jego żony: "Jeśli Krzysiu umrze, to i ja umrę".

Krzysztof Komeda przetransportowany do Warszawy umiera 23 kwietnia 1969 r. 35-letni Marek Hłasko umiera po zmieszaniu silnych leków nasennych z alkoholem 14 czerwca 1969 r. Na jego pogrzebie Agnieszka Osiecka ponoć zjawia się w słynnym białym kożuchu pisarza z butelką wódki w dłoniach. Jest zrozpaczona, ale limit nieszczęść, które spadły na nią w tamtym roku jeszcze nie został wyczerpany.

Wielki, amerykański sen producenta filmowego Wojciecha Frykowskiego został brutalnie zakończony przez sektę Charlesa Mansona w nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 r. Dwukrotnie go postrzelono i zadano 51 ciosów nożem. W posiadłości Romana Polańskiego zginęli wówczas: jego ciężarna żona Sharon Tate, narzeczona Frykowskiego Abigail Fogler, Steven Parent i Jay Sebring.

Magdalena Popławska w roli Osieckiej rozpacza nad zmarłymi przyjaciółmi.
Magdalena Popławska w roli Osieckiej rozpacza nad zmarłymi przyjaciółmi.© TVP

Czy tragiczne okoliczności śmierci jej przyjaciół i ukochanych miały wpływ na postęp nałogu Osieckiej? Trudno jednoznacznie to stwierdzić, choć w 8. odcinku serialu TVP poświęconym tym zdarzeniom zrozpaczona poetka nie rozstaje się z alkoholem.

Po tych wydarzeniach w 33-letniej kobiecie budzi się chęć stabilizacji. Wyprowadza się od matki, pragnie założyć rodzinę z dziennikarzem "Polityki" Danielem Passentem. W 1973 r. na świat przychodzi ich córka Agata. Niestety ich względny rodzinny spokój nie trwa długo. Pod koniec lat 70. Osiecka porzuca męża i córkę dla młodszego kochanka.

Po latach spadkobierczyni Agnieszki Osieckiej wyznała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że już jako 10-latka miała świadomość choroby alkoholowej matki.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (95)
Zobacz także