Najlepszy polski komiks?

Najlepszy polski komiks?
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

Największy awanturnik PRL-u narodził się na łamach Miesięcznika Literackiego "Fantastyka" w 1982 roku. Były to czasy dla komiksu niełatwe. Rok wcześniej skończył się magazyn "Relax", w tym samym roku ukazał się ostatni zeszyt "Kapitana Żbika". Skończyła się epoka zwana "Złotą" w polskiej historii tego medium. Powstałą lukę zupełnie niespodziewanie wypełnił "Funky Koval". Początkowo czarno-białe odcinki wydawały się niezobowiązującą rozrywką utrzymaną w nurcie science fiction. Z jednej odsłony na drugą fabuła się jednak rozrastała, wątki mnożyły, a ilość mniej lub bardziej subtelnych aluzji do rzeczywistości doby stanu wojennego sprawiały, że dzieło nabierało wielowymiarowego znaczenia.

Kim jest Funky Koval? Poznajemy go jako wysokiego, dobrze zbudowanego ex-pilota, starającego się o licencję kosmicznego detektywa. Charakterystyczny wygląd i uśmiech a`la Jack Nicholson podkreśla awanturnicze usposobienie bohatera. Podczas licznych przygód kształtuje się wizerunek macho, którego charyzma i błyskotliwość pozwalają stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom. Z beznadziejnych sytuacji ratują go "bondowskie" gadżety (zegarek w świątyni Temporystów), absurdalne sztuki walki (wyskok i kopniak dwiema nogami w powietrzu w scenie z piratami), czy starzy i nowi przyjaciele (Kris w epickiej finałowej bitwie czy Brenda znajdująca przypadkiem chip pod skórą Funky'ego).

Wszystko to skłania do następujących refleksji:* Funky miał idealny potencjał do bycia idolem nastolatków* i to na długo przed zadomowieniem się nad Wisłą Wolverine`a czy Spider-Mana; oraz że Funky to nagromadzenie stereotypów i kalek typowych dla filmów akcji. Tezę tę potwierdza zawsze efektowny dowcip bohatera, jego powodzenie u kobiet (Brenda i Lilly) oraz fakt, że potrafi porządnie przywalić.

Co zatem sprawia, że FK zasługuje na górnolotne tytuły wymienione we wstępie? Powodów jest kilka. Po pierwsze ponadczasowość - przedstawiony w komiksie świat jest niezwykle żywotny i pełen oryginalnych rozwiązań. Tym bardziej, że historia została opublikowana blisko trzy dekady temu. Technologia przyszłości (akcja rozgrywa się w 2082 roku) zamiast trącić myszką wciąż robi duże wrażenie tak pod względem estetyki jaki i wiarygodności. Co więcej, wykreowany przez Polcha świat przypomina około 15 lat późniejszy "Piąty element" Luca Bessona, znacznie przerasta zaś inne klasyczne dzieło sf, "Rozbitkowie czasu" spółki Jean Claude Forresta i Paula Gillona.

Wiele można też napisać o genialnym teamie Parowski - Rodek - Polch. Rozmach i wielość detali jakimi okraszony jest każdy kadr zachwyca i nadaje akcji fenomenalnie szybkiego tempa. Pochwała należy się też za stworzenie pracy "na temat": zarówno czytelnicy jak i główni bohaterowie przez całą lekturę nie mają chwili na oddech. Zasługa to przede wszystkim niezwykle zręcznej narracji i płynnego kadrowania. Adrenalinę podnosi też obłędna ilość eksplozji, strzelanin i efektownych batalii rozgrywanych w przestrzeni kosmicznej i na terytoriach odległych planet.

Ale "FK" nie jest li tylko świetnym komiksem akcji. Jak wspomniałem wcześniej z każdym kolejnym odcinkiem fabuła zagęszczała się coraz bardziej ukazując skomplikowaną intrygę i kuluarowe polityczne rozgrywki. Pod względem nagromadzenia treści lektura Funky'ego zdecydowanie kontrastuje z tempem akcji. W pewnym momencie czytelnik łapie się na tym, że nawarstwione wątki i sceny zaczynają stawać się nieczytelne jeśli traktuje się je pobieżnie. To jeszcze bardziej potęguje poczucie, że komiks czyta się rzeczywiście "bez oddechu".

Polch, Parowski i Rodek stworzyli dzieło, pomnik, które zachwyca i trudno dziś doszukać się w nim wad. Mimo upływu czasu wciąż aktualne. Mimo, że tworzone w ciężkich dla sztuki czasach sprytnie przemyca aluzje i komentarze do rzeczywistości. Za każdym razem, czy to pierwszym czy kolejnym w przeciągu ostatnich trzech dziesięcioleci, tak samo zaskakujący i zabójczo szybki. Ale przede wszystkim wciąż niedościgniony ideał dla kolejnych pokoleń polskich twórców komiksu.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta