Nadchodzi jego 5 minut
Wojciech Zieliński w rolach szuka przede wszystkim głębi psychologicznej. Gra u odważnych, młodych twórców. Współpracował między innymi z Fabickim, Jadowską, Stankiewicz czy Wroną. Od roku 2005 aktor warszawskiego Teatru Studio.
Zapytany, co skłoniło go do roli w namiętnej historii o trójkącie miłosnym odpowiada:
- Głównym motorem do pracy był scenariusz, który prowokował do psychologicznego analizowania roli, no i oczywiście piękne kobiety, które towarzyszyły mi w filmowej rzeczywistości.
** [
KAMERA W PRYSZNICU ]( http://film.wp.pl/gabka-czy-pumeksem-czyli-z-kinem-pod-prysznicem-6025281258787969g ) **