Najlepszy komentarz do wyborów. Organek nie musiał czekać na wyniki
"Polski taniec narodowy – porozbijać sobie głowy" - śpiewa Organek w nowym utworze. Tekst to najlepszy komentarz do tego, co pokazały wybory prezydenckie. Uwagę trzeba też zwrócić na teledysk.
18.07.2020 18:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie milkną echa wyborów prezydenckich z 12 lipca. Druga tura szczególnie pokazała, jak podzieleni są Polacy. Różnice głosów między kandydatami były niewielkie. Wygrany Andrzej Duda nie mógł pochwalić się znaczącą przewagą nad Rafałem Trzaskowskim. PiS kontra KO. Konserwatywm kontra liberalizm. Mohery kontra lewaki - takich skrajności zebrało się w kraju mnóstwo. Zauważył je idealnie Organek. Tekst jego nowej piosenki to najlepsze podsumowanie sytuacji w polskim społeczeństwie.
Organek opublikował nowy utwór w sieci i teledysk, obok którego nie da się przejść obojętnie. Artysta nawet nie musiał czekać na wynik wyborów, by przewidzieć, że Polacy podzielą się na dwa obozy. Z drugiej strony to ciągłe podkreślanie, że podzieliliśmy się na pół też nie służy niczemu dobremu.
"Pół Polski idzie w pogo, to robi się nerwowo" - śpiewa Organek.
"Jeden na drugiego/ Można łatwo dostać z bani/ Policja na sygnale, nagle cały ruch wstrzymany/ Ten kto się potknął, chciał dostępu do morza/ Ceni sobie honor, byle bitem nie podrożał/ Odjechał Lexusem prezesa człowiek/ Oddał by życie, byle pozwoliło zdrowie" - jest w tekście.
Nie bez znaczenia jest też teledysk. Widzimy łysego chłopaka, który doprowadza do awantury w knajpie z kebabem, bo nie chce zapłacić za jedzenie. To nawiązanie do sytuacji z Ełku z nocy sylwestrowej na przełomie 2016 i 2017 r.
21-latek miał wybiec z baru z kebabem w Ełku bez płacenia za dwa napoje. W pogoń za nim ruszyli właściciel gastronomii i kucharz. Między nimi doszło do szarpaniny. 21-latek został ugodzony nożem. Chłopak nie przeżył tego.
W teledysku natomiast chłopak ucieka z knajpy. Śpieszy się na swoje wesele. Panna młoda już na niego czeka razem z tłumem gości. A ci mają przypięte na piersi kotyliony. Niektórzy niebieskie, inni czerwone. I z jednej strony może to być takie rozróżnienie, że są gośćmi ze strony panny młodej lub pana młodego, ale równie dobrze można interpretować to tak, że podzieleni są przez poglądy polityczne. Tym bardziej, że i na weselu dochodzi do bójki między dwiema stronami.
Muzycy komentują: "Polska pękła na pół, a nad nią odbywa się kolejny chocholi taniec. Pogo. Jeden na drugiego, byleby uderzyć z całej siły. Najlepszą obroną jest podobno atak. Musimy ją teraz wspólnie zacząć zlepiać. Człowiek z człowiekiem. Ale żeby to zrobić, musimy najpierw zrozumieć dlaczego pękła".
Co wy na to?