Sienna Miller - spalony biust
Sporym wyzwaniem okazał się dla Sienny Miller udział w filmie sensacyjnym „G.I. Joe: Czas Kobry”. Blond piękność, którą znamy z repertuaru o nieco innym ciężarze gatunkowym („Zakochana na zabój” czy „Dziewczyna z fabryki”), doznała dotkliwych obrażeń.
Do zdarzenia doszło na planie superprodukcji z 2009 roku. Sienna Miller, widząc zainscenizowaną eksplozję, zamiast uciekać, rzuciła się prosto w ogień. Najbardziej na tym ucierpiały... piersi aktorki.
Na szczęście wszystko skończyło się niegroźnie i Siennie po wypadku została od poparzenia tylko niewielka blizna na dekolcie.
Jak samokrytycznie wyznaje aktorka: "Poparzyłam sobie biust, bo uciekając z miejsca eksplozji, pobiegłam w złą stronę. To był mój błąd. Jestem taka niezgrabna".
* Jak później poinformowano prasę, biust aktorki był solidnie wypchany.* Reżyser filmu, Stephen Sommers stwierdził, że Miller ma za małe piersi, więc poprosił ją, aby włożyła do stanika specjalne wkładki, które by go nieco zaokrągliły.
Aktorka posłusznie wykonała zadanie, choć przyznała, że poczuła się nieco urażona. Szybko jednak dąsy przemieniły się we wdzięczność.