Najbardziej wyczekiwane serialowe premiery 2017

Seriale dawno już przestały nosić łatkę gorszej siostry filmu. Przeciwnie, są często traktowane równorzędnie, a niektóre z nich potrafią przebić produkcje z dużego ekranu. Nic dziwnego. Przyciągają fabułą, nietuzinkowymi bohaterami, pięknymi zdjęciami. Sprawiają, że z niecierpliwością czekamy na każdy kolejny odcinek, a przerwy między sezonami nieraz wydają się nam okropnie dłużyć. Dziś producenci prześcigają się w tym, kto wymyśli najbardziej oryginalny scenariusz. Rok 2017 jest w nie bardzo obfity. Wrócą nie tylko kultowe produkcje, ale pojawią się też nowe ciekawe propozycje. Zobaczcie, na które seriale wyjątkowo warto czekać.

Na koniec zamieściliśmy sondę. Podzielcie się z nami waszą opinią, której produkcji nie możecie się doczekać?

Wiele emocji wzbudzi z pewnością siódmy sezon „Gry o tron”. Serial na podstawie prozy George’a R.R. Martina cieszy się ogromną popularnością światowej publiczności. Teraz jest wyczekiwany tym bardziej, że fabuła nie będzie się już opierać na „Pieśni lodu i ognia” więc widzowie nie będą mogli ani porównać wydarzeń, ani przewidzieć, co się stanie. Widzowie muszą się jednak naczekać na nowe odcinki. - Zaczniemy kręcić nieco później niż zwykle z uwagi na zakończenie 6. Sezonu. Padło tam sformułowanie: „Nadeszła zima”, a co za tym idzie słoneczna pogoda nie jest nam już potrzebna. Dlatego musimy wszystko opóźnić, aby doczekać się szarej i ponurej pogody, nawet w tych bardziej słonecznych miejscach, w których kręciliśmy – tłumaczyli twórcy, David Benioff i D.B. Weiss. Przedostatni sezon ma liczyć mniej odcinków niż poprzednie, a jego premiera jest planowana na wczesne lato.

Najbardziej sentymentalnym powrotem jest jednak nowy sezon „Miasteczka Twin Peaks” David Lynch nie mógł zrobić swoim fanom lepszego prezentu. Serial opowiadający o przygodach agenta FBI Dale'a Coopera starającego się wyjaśnić zagadkową śmierć Laury Palmer emitowany był po raz pierwszy w latach 1990-1991 w telewizji ABC. Emisja obejmowała dwa sezony. Teraz do „Twin Peaks” wrócą nie tylko kojarzący się z serialem aktorzy: Kyle MacLachlan, David Duchovny, Alicia Witt, David Patrick Kelly i Harry Dean Stanton. Pojawi się sporo nowych postaci, a zagra je plejada gwiazd, m.in. Monica Bellucci, Jim Belushi, Jeremy Davies, Naomi Watts, a nawet Trent Reznor z Nine Inch Nails czy Eddie Vedder z Pearl Jam. Premiera planowana jest na połowę 2017 roku w stacji Showtime.

To będzie prawdziwa gratka dla fanów Toma Hardy’ego. Hardy, który zdążył już sobie wyrobić markę jednego z najzdolniejszych młodych aktorów Hollywood, po udanym występie w „Peaky Blinders” postanowił wyprodukować serial na własnych warunkach. Za scenariusz pomysłu Toma i jego ojca Chipsa, odpowiada Steven Knight, a za reżyserię Kristoffer Nyholm. Fabuła ośmioodcinkowego serialu rozgrywa się w roku 1813. Głównym bohaterem jest James Keziah Delaney (Tom Hardy), poszukiwacz przygód, który wraca do domu z Afryki z diamentami, szukając zemsty po śmierci swojego ojca. James nie zgadza się na sprzedaż rodzinnej firmy Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, lecz postanawia otworzyć własne handlowe imperium. Wkrótce odkrywa, że znalazł się w samym środku niebezpiecznej rozgrywki pomiędzy dwoma walczącymi krajami - Wielką Brytanią i Ameryką. Produkcja będzie dostępna na platformie HBO GO od 8 stycznia. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy trafi na antenę HBO.

Powróci także serial, który szturmem podbił serca widzów. Mowa oczywiście o „Stranger Things”, który jest nie tylko triumfalnym powrotem Winony Rider na ekran, ale także wdzięcznym echem filmów grozy z lat 80. Produkcja braci Matt i Ross Dufferów w drugim sezonie powrócą znani bohaterowie, ale historia zostanie poszerzona i będzie się różnić od poprzedniej. Przypomnijmy, że fabuła pierwszego sezonu rozwinęła się, kiedy zniknął mały chłopiec. Jego matka musiała stawić czoło przerażającym siłom, żeby go odzyskać. „Stranger Things” powróci do Netlfixa w 2017, ale producenci nie podają jeszcze konkretnej daty.

Na początku stycznia trafia na antenę także wyczekiwany od przeszło dwóch lat kolejny sezon „Schlerocka”. BBC wyemituje trzy odcinki: „The Six Thatchers”, „The Lying Detective” („Zakłamany detektyw”) oraz „The Final Problem” („Ostatnie wyzwanie”). W tej serii Doktor Watson (Martin Freeman)i jego żona Mary będą się przygotowywać do pojawienia się na świecie ich pierwszego potomka, zaś Sherlock (Benedict Cumberbatch) znów zaangażuje się w tropienie swego największego wroga, Moriarty’ego.

Ciekawą propozycją będzie także zupełnie nowa odsłona sagi „Star Trek”. Cykl „Star Trek: Discovery” przedstawi nowych bohaterów, a także nowych złoczyńców, poszukujących barwnych nowych światów i nowych cywilizacji. Akcja ma rozgrywać się 10 lat przed wydarzeniami z oryginalnej serii. Doug Jones wcieli się w pułkownika Saru, oficera Gwiezdnej Floty i nowego obcego w uniwersum Star Trek. Anthony Rapp zagra z kolei pułkownika Stametsa, astromykologa, eksperta od grzybów na statku Discovery. Michelle Yeoh przypadła rola kapitan Gwiezdnej Floty, Georgiou, dowodzącej statkiem Shenzhou. Twórcami są Bryan Fuller i Alex Kurtzman. Pierwszy sezon, który będzie zawierać 13 odcinków, zostanie wyemitowany w maju 2017 roku. W USA pokaże go stacja CBS, w innych krajach platforma Netflix.

W październiku 2017 pojawi się z kolei drugi sezon „Młodego Papieża”. Jude Law w roli niepokornej, kontrowersyjnej głowy Kościoła pokazał zupełnie nową paletę swoich umiejętności. Pełnokrwiste postaci, nieoczywisty scenariusz, do tego Watykan od kuchni – ta mieszanka jak magnes przyciągnęła widzów przed telewizory. Czy drugi sezon będzie równie dobry jak pierwszy? Przekonamy się niebawem.

Na ekrany powróci także „Homeland”. Rzeczywistość okaże się bardziej zaskakująca, bo scenarzyści postawili na zamach z użyciem środków chemicznych. W kolejnym sezonie akcja ma toczyć się znowu w Stanach Zjednoczonych, a Carrie tym razem będzie pracować w fundacji zajmującej się islamskimi imigrantami. Na czele państwa ma stać pierwsza w historii kobieta-prezydent (jak widać, życie pisze ciekawsze scenariusze niż twórcy serialu), zaś potencjalny zamach ma mieć związek z inauguracją jej prezydentury. Premiera szóstego sezonu 15 stycznia.

Znajdzie się także coś dla fanów serii X-Men. „Legion”, który tworzą Noah Hawley, a także Bryan Singer, jest oparty na komiksie o tym samym tytule i opowiada o Davidzie Hallerze (Dan Stevens), synu profesora Charlesa Xaviera, schizofreniku, który jednak odkrywa, że głosy w jego głowie mogą być prawdziwe. W serialu pojawią się też Rachel Keller w głównej roli kobiecej, Aubrey Plaza jako przyjaciółka Davida, Lenny oraz Jean Smart jako terapeutka Melanie. Jeremie Harris wciela się w niegdysiejszego dziecięcego geniusza zwanego Ptonomy, a Amber Midthunder pojawia się jako Kerry, erudytka, która, choć żyje w odosobnieniu, nigdy się nie nudzi. Stacja FX wyznaczyła premierę na 8 lutego. Polska premiera odbędzie się dzień później, 9 lutego na kanale Fox.

To jednak niejedyny serial, na którego powrót czekają widzowie. Fani „Fargo” będą mogli obejrzeć trzeci sezon. Serial Braci Cohen zrealizowany na podstawie ich filmu z 1996 roku opowiada o amerykańskiej prowincji, która skrywa mrożące krew w żyłach zbrodnie. Nie brakuje w nim jednak groteski i sakrazmu charakteryzującego ten duet. Produkcja z m.in. Billym Bobem Thorntonem, Martinem Freemanem i Kirsten Dunst w 2015 roku została nagrodzona Złotym Globem. W tym roku w obsadzie zadebiutuje Edward Norton, który zagra braci Emmita i Raya Stussych. Produkcja „Fargo 3" ruszyła dopiero w listopadzie 2016, a emisja spodziewana jest na wiosnę 2017.

Fani Marvela z kolei doczekali się produkcji „Iron Fist”. Serial będzie opowiadać historię Danny’ego Randa (w tej roli Finn Jones), który powraca do Nowego Jorku po kilku latach nieobecności i chce odbudować rodzinne imperium. Przed tym musi się jednak zmierzyć ze skorumpowaną rzeczywistością miasta. „Iron Fist" to jedna z czterech części (w jej skład wchodzą jeszcze "Jessica Jones" oraz "Luke Cage" i "Daredevil"), która złoży się na miniserię "Marvel's The Defenders", łączącą wszystkich głównych superbohaterów. Data premiery została ustalona na 17 marca 2017. W skład serii wchodzić będzie 13 odcinków.

„Seria niefortunnych zdarzeń” to serial na podstawie bestsellerowego cyklu książek napisanych przez Daniela Handlera (tworzącego pod pseudonimem Lemony Snicket). Historia opowiada o trójce rodzeństwa (Wioletce, Klausie i Słoneczku), która szuka wskazówek umożliwiających wytłumaczenie zagadkowej śmierci rodziców. Podstępny hrabia skrywa się pod różnymi przebraniami i co chwila opracowuje nowy podstępny plan, a im dłużej dzieci przebywają w jego otoczeniu, tym więcej przytrafia im się niefortunnych zdarzeń. Olaf bowiem nie cofnie się przed niczym, by przejąć należny im spadek. W filmowej adaptacji w Olafa wcielił się Jim Carrey, w serialu zobaczymy Neila Patricka Harrisa. Serialowa wersja jest oryginalną produkcją Netlfixa. Premiera 8-odcinkowego serialu jest zaplanowana na 17 stycznia 2017 r.

I w końcu coś, na co czekają fani ostatniego z Władców Czasu, podróżującego w czasie i przestrzeni statkiem kosmicznym - budką policyjną TARDIS, ze swoimi ziemskimi towarzyszami. Dziesiąty sezon „Doktora Who” ma mieć swoją premierę w stacji BBC w kwietniu 2017. Wiadomo już, że będzie to ostatnia sygnowana właśnie przez Stevena Moffata. Za następną serię jest odpowiedzialny Chris Chibnall (seria pojawi się w 2018).