Najbardziej kuriozalne sceny seksu w kinie

Powszechnie wiadomo, że każdy potrafi docenić dobrą scenę miłosną w wykonaniu najpopularniejszych aktorów. Przy takich doświadczeniach ekranowy nastrój niejednokrotnie udziela się nam samym.

A jak zareagujecie, gdy Waszym oczom ukażą się najbardziej głupkowate i niedorzeczne sceny seksu, jakie kiedykolwiek nakręcono? Po naszym rankingu nie będzie Was korciło do pocałunków, grzania miejsca pod kołdrą ani nawet patrzenia sobie głęboko w oczy... Śmiech to jedyne co Wam pozostanie.

Oglądaj i oceniaj najdziwniejsze, najgłupsze oraz najbardziej kuriozalne sceny miłosne jakie kiedykolwiek nakręcono >>>

Kpiący ze wszystkiego Parker i Stone tym razem na warsztat wzięli politykę i polityków USA. W obrazie "Team America" odtwarzani przez marionetki bohaterowie będą musieli walczyć z międzynarodowym terroryzmem.
Dodatkowo ostre sceny erotyczne z udziałem laleczek wzbudziły mocne kontrowersje. Po długich dyskusjach twórcy zdecydowali się na lekkie ich złagodzenie. Efekt i tak pozostał... piorunujący.

Jedna z najbardziej szokujących scen seksu w kinie, pochodzi z 1995 roku. Reżyser Mike Figgis w zakończeniu swojego filmu przedstawił nieprzytomnego alkoholika w stanie agonalnym, z którym to uprawia seks zakochana w nim prostytutka.

Za swój śmiertelny orgazm Nicolas Cage otrzymał Oscara.

Nie ma to jak bezpieczny seks. Jednak twórcy pierwszej części "Nagiej broni" chyba troszeczkę przesadzili z ochroną. My po tej scenie już sami nie wiemy, czy mamy się śmiać, czy płakać.

Niby wszystko pięknie, a jednak coś tu nie pasuje.
Mamy seksowną dziewczynę, dla której nawet sam Robert Rodriguez zostawił rodzinę. W ramionach trzyma ją i obcałowuje super przystojny Latynos. Scena jest gorąca i bardzo nastrojowa... Aż tu nagle zamiast nogi dziewczyny mamy nogę od... krzesła!

Jedna z najbardziej spektakularnych, albo jedna z najbardziej niedorzecznych scen miłosnych w historii kina - osądźcie sami. Kiedy będziecie podejmować decyzję, prawdopodobnie przeżyjecie najciekawsze 2 minuty dzisiejszego dnia.

Fantastyczna scena filmowa, z której dowiemy się jak działa organizm podczas podniecenia, gry wstępnej i w końcowej fazie przyjemności...
Dzięki Allenowi okaże się, że plemniki również mają swoje marzenia, plany na przyszłość i lęki przed światem zewnętrznym.

Wirtualny seks?
To jest to, co Sandra Bullock uwielbia robić najbardziej. A co na to Sylvester Stallone?

Problemy z potencją? Może potrzeba Wam silniejszych bodźców? Twórcy "Crank" proponują takie rozwiązanie...

Tak na marginesie, czy Jason Statham nie mógł po prostu pobiegać, zamiast ciągnąć dziewczynę za włosy (i nie tylko) w biały dzień pośrodku rynku?!

Oto jedna z najgłupszych scen seksu jaką dane nam jest oglądać obecnie na DVD. Basen, szampan rozlany na nagich piersiach, a później dziwaczna chuć, która przeradza się w kompulsywne podtapianie i wylewanie wody.
Dobrą scenę seksu rozpoznaje się nie po tym jak się zaczyna, lecz jak kończy...