Najbardziej hardkorowe wpadki na wizji, czyli gdy organizm płata figle
Co za wstyd!
Przejęzyczenia, wpadki, nerwowe śmiechy i próby ratowania programu to „chleb powszedni” ludzi telewizji. Dzięki takim niespodziankom widzowie dobrze się bawią i nie zapominają, że nawet najlepszym zdarzają się kompromitujące blamaże. Czasami bywa jednak i tak, że nieplanowane incydenty na wizji nie kończą się na językowych lapsusach. Bogata historia telewizyjnych wpadek zanotowała również takie momenty, kiedy, delikatnie mówiąc, niekontrolowane reakcje organizmu prowadzącego z całą krępującą okazałością ujawniły się na antenie. Jeśli nie domyślacie się jeszcze, jakie wpadki mamy na myśli, obejrzyjcie naszą galerię. Ostrzegamy jednak, to materiał dla ludzi o mocnych nerwach.
Przejęzyczenia, wpadki, nerwowe śmiechy i próby ratowania programu to „chleb powszedni” dziennikarzy.
Dzięki takim niespodziankom widzowie dobrze się bawią i nie zapominają, że nawet najlepszym zdarzają się kompromitujące blamaże.
Czasami bywa jednak i tak, że nieplanowane incydenty na wizji nie kończą się na językowych lapsusach.
Bogata historia telewizyjnych wpadek zanotowała również takie momenty, kiedy, delikatnie mówiąc, niekontrolowane reakcje organizmu z całą krępującą okazałością ujawniły się na antenie.
Jeśli nie domyślacie się jeszcze, jakiego rodzaju wpadki mamy na myśli, obejrzyjcie naszą galerię.
Ostrzegamy jednak, to materiał dla ludzi o mocnych nerwach.
KŻ/AOS