"Na Wspólnej": Tajna schadzka starych kochanków

Źródło zdjęć: © TVN

5 stycznia 2012, 15:55

[

]( http://www.fakt.pl )
Bożena Dykiel jest jedną z najbardziej znanych i lubianych polskich aktorek. Jej filmografia liczy ponad siedemdziesiąt tytułów! Widzowie doceniają jej talent, pogodę ducha i wielki optymizm. Od kilku lat oglądamy aktorkę w popularnym serialu *„Na Wspólnej”, w którym wciela się w Marię Ziębę, kochającą żonę i opiekuńczą matkę.*

Jej bohaterka przez lata wypracowała sobie opinię kobiety niemal idealnej. Ostatnio scenarzyści postanowili nieco nadszarpnąć ten wizerunek i na jej drodze postawią nowego mężczyznę! Czy miłość do Włodka (Mieczysław Hryniewicz)
przetrwa, czy jednak Maria zdradzi męża?

W serialu „Na Wspólnej” szykuje się zjazd klasowy. Do Marii zadzwoni jej dawna miłość z czasów szkolnych. Tadeusz (Jerzy Schejbal)
przyzna wprost, że przyjeżdża z Włoch specjalnie dla niej! Na spotkaniu odżyją dawne wspomnienia i pojawią się silne emocje. Gdyby nie pewna intryga, to Tadeusz byłby teraz mężem Marii...

Zanim Bożena Dykiel trafiła do telenoweli, miała na swoim koncie role w takich wielkich tytułach, jak: „Wesele”, „Człowiek z żelaza”, „Znachor”, seriale „Dom” i „Alternatywy 4” oraz niezapomniane komedie „Rozmowy kontrolowane” i „Wyjście awaryjne”.

Wszyscy pamiętamy aktorkę z doskonałej kreacji córki milionera Mady Muller w „Ziemi obiecanej” Andrzeja Wajdy. Dykiel uważa ją za swoją rolę życia. To właśnie w „Ziemi...” znalazła się jedna z ulubionych scen, w których zagrała.

– Gdybym miała wymienić swoją ulubioną scenę filmową, wybrałabym „Ziemię obiecaną” i moment, gdy zrzucam Danielowi Olbrychskiemu doniczkę na głowę. Do dziś pamiętam jego minę po tym, jak oberwał – wspominała ze śmiechem w jednym z wywiadów.

Aktorka tak doświadczona i z tak bogatym dorobkiem artystycznym, jak Dykiel, doskonale wie, czego oczekuje od życia i od zawodu.

- Jestem bardzo pedantyczną osobą. Po prostu poważnie podchodzę do swoich obowiązków. Dbam o to, by w pracy i w domu wszystko było na tip top. Szanuję pracę innych i tego samego wymagam wobec siebie. Jeśli ktoś z lenistwa czy niedbalstwa niszczy moją pracę, lub po prostu jej nie szanuje, przyznaję – potrafię być jędzą! – wyznała szczerze.