"Na Wspólnej": kariera przez łóżko
Sandra jak tysiące jej rówieśników przyjechała do Warszawy z prowincji z postanowieniem zrobienia kariery w stolicy. Szybko przekonała się na własnej skórze, że nie będzie to takie proste. Zdesperowana dziewczyna jest jednak gotowa zrobić wszystko, by osiągnąć cel. Nawet sprzedać ciało...
Sandra sprzedaje swoje ciało!
Mężczyźni szaleją na jej punkcie
Sandra coraz bardziej przykuwa męską uwagę. Zarówno Norbert, jak i Michel nie mogą oderwać oczu od pięknej i atrakcyjnej kuzynki Bruna. Dziewczyna zawróciła też w głowie Andrew - mężczyźnie, który podaje się za wpływowego producenta telewizyjnego. W rzeczywistości jest zwykłym oszustem. Chełmińska nie ma jednak o tym pojęcia i liczy, że znajomość ze Stachurskim przyniesie jej wiele korzyści.
Niemoralna propozycja
W jednym z ostatnich odcinków "Na Wspólnej" Sandra po raz kolejny spotkała się z Andrew. Miała nadzieję, że mężczyzna wreszcie zabierze ją na plan teledysku, gdzie będzie mogła poznać interesujących ją ludzi. Tymczasem Stachursky miał dla dziewczyny zupełnie inną propozycję.
Nie wie, że ją oszukuje
Mężczyzna zaproponował Chełmińskiej, by pojechali razem do hotelu. Dziewczyna nabrała podejrzeń, że Andrew ma żonę i dlatego nie chce jej zabrać do siebie. Ten jednak zarzekał się, że jest wolny. W tajemnicy załatwił na kilka godzin mieszkanie kolegi, do którego zabrał Sandrę. Rozochocony oszust przestał ukrywać, że zależy mu tylko na jednym - chciał spędzić namiętną noc z Chełmińską.
Bolesne rozczarowanie
Sandra, starając się być niedostępną, wymusiła najpierw na Andrew obietnicę roli w teledysku. Gdy ją dostała, ulega mężczyźnie. Teraz tego pożałuje.
Chełmińska dowie się, że nabór do telewizyjnego show, w którym chciała wziąć udział, właśnie się skończył. Nie będzie mogła w to uwierzyć! W końcu Stachursky obiecał jej występ.
Znów naiwnie we wszystko uwierzy
Wściekła dziewczyna, skontaktuje się z Andrew. Będzie miała mu za złe, że ją oszukał. Tymczasem Stachursky nie przestanie kręcić. Oznajmi, że nie musi brać udziału w castingu, bo ma już rolę. Jednocześnie zaprosi ją prosto na plan zdjęciowy. Słysząc to, dziewczyna znów uwierzy we wszystkie słowa producenta. Będzie przekonana, że wystąpi w programie telewizyjnym, o którym marzyła.