"Na Wspólnej": Joanna Jabłczyńska odkryła sekret swojego ojca. To przez to opuścił ich rodzinę
Bliscy aktorki uważają, że zraziła się do instytucji małżeństwa przez rozwód rodziców. Po części sama go przyspieszyła odkrywając mroczną tajemnicę swojego ojca. W jaki sposób dowiedziała się, że ma on inną kobietę?
Jej życiem rządzi przypadek
Idealne dzieciństwo
Joanna urodziła się jako druga córka Bożeny i Bronisława Jabłczyńskich. Jej ojciec liczył na to, iż będzie miał syna. Okazało się jednak, że dziewczynka w pewnym sensie spełniła jego marzenie. Wszędzie było jej pełno, a nade wszystko kochała sport. Grała nawet w piłkę z kolegami.
Większość wakacji wraz z rodzicami i siostrą spędzała nad polskim morzem. Te momenty do tej pory wspomina z sentymentem.
Zapracowana małolata
Od początku było wiadomo, że trafi na scenę. Na pamiątkowych filmach zawsze brylowała pośród innych. Po prostu uwielbiała występować i być w centrum zainteresowania. Gdy miała 8 lat, za namową starszej siostry Magdy, poszła na casting i dostała się do dziecięcego zespołu Fasolki. Niedługo potem zaangażowano ją do programu "Tik-Tak".
Liczne zajęcia spowodowały, że artystka miała mało czasu na szkołę. Na szczęście nad wszystkim czuwała jej mama, która regularnie pilnowała, aby jej córka nie miała zaległości. W głębi duszy obawiała się, że Joanna może sobie nie poradzić pomimo tego, iż z reguły stara się być jak najlepsza.
Mroczna tajemnica
Z czasem za namową ojca poszła do młodzieżowego teatru, a stamtąd trafiła wprost do "Teleranka". Ze wszystkim świetnie sobie radziła, nawet z treningami w grupie tanecznej Volt, prowadzonej przez Agustina Egurolę.
Wtedy również postanowiła dołączyć do harcerstwa, które wiele ją nauczyło. Jeździła na obozy, gdzie w końcu została przyboczną. Czar bajkowego życia pękł jak bańka mydlana, kiedy aktorka skończyła 18 lat. To wtedy poznała rodzinny sekret, który zmienił wszystko.
Rozczarowanie
Przez 21 lat rodzice byli dla niej wzorem do naśladowania. Tworzyli szczęśliwą rodzinę, którą artystka mogła się chwalić. Wszystko zmieniło się, gdy odkryła, że ojciec od dawna zdradzał jej matkę.
- Tato był na wyjeździe w Stanach, teoretycznie był to służbowy wyjazd. Została klisza ze zdjęciami. Poszłam wywołać te zdjęcia i tato był na nich z inną kobietą - powiedziała w jednym z wywiadów.
Trudne chwile
Ojciec wyprowadził się z domu, a w trakcie rozwodu z mamą aktorki jego nowa partnerka urodziła mu dziecko. Dla Jabłczyńskiej był to olbrzymi cios. Zerwała kontakty z ukochanym tatą i postanowiła wspierać mamę. Mimo iż od tego momentu minęło już wiele lat, to uraz pozostał.
- Małżeństwa zawsze będę się bała. Jednak chciałabym, aby tato kiedyś był na chrzcinach moich dzieci - stwierdziła.
Plany na przyszłość
Aktorka coraz częściej myśli o założeniu własnej rodziny. Boi się jednak tego, że kiedyś będzie zależna od mężczyzny. W związku z tym za wszelką cenę chce udowodnić, iż jest silną kobietą, która ze wszystkimi problemami da sobie radę sama. W jednej z rozmów jej przyjaciółka przyznała:
- Joasia nie jest już trzepiotką, ale kobietą gotową na poważny związek. Chciałaby, aby w tym wyjątkowym dniu do ołtarza poprowadził ją ojciec. A rodzina się pojednała.
Wiele wskazuje więc na to, że aktorka planuje dokonać w swoim życiu małej rewolucji. Być może jej marzenie o mężu i dzieciach wkrótce się spełni, a najbliżsi zapomną o dawnych urazach i będą w stanie wspólnie cieszyć się jej szczęściem.