"Na Wspólnej": Ewa Gawryluk wygląda obecnie lepiej niż na początku kariery
Ewa Gawryluk przez wiele lat uważana była za symbol seksu. Aż trudno uwierzyć, że w młodości aktorka nie akceptowała swojego wyglądu. Ucieczką przed natrętnymi obawami okazało się aktorstwo. Występy na ekranie odbudowały jej pewność siebie.
Kiedyś i dziś
Ewa Gawryluk przez wiele lat uważana była za symbol seksu. Aż trudno uwierzyć, że w młodości aktorka nie akceptowała swojego wyglądu. Ucieczką przed natrętnymi obawami okazało się aktorstwo. Występy na ekranie odbudowały jej pewność siebie.
- Paradoksalnie kompleksy mi pomogły. Nie ceniłam swojego wyglądu, zero narcyzmu. Dlatego chętnie się zmieniałam, nie bałam się być charakterystyczna. Wiedziałam, że jak ktoś będzie miał uwagi, to do postaci, a nie do mnie. Granie okazało się najlepszą terapią - mówiła w wywiadzie dla "Gali".
W tym roku Gawryluk kończy 46 lat. Aktorka prezentuje się obecnie jeszcze lepiej niż na początku kariery!
Porównajcie dawne zdjęcia z aktualnymi.
Zrzucenie kilku zbędnych kilogramów sprawiło, że gwiazda "Na Wspólnej" błyszczy bardziej niż kiedykolwiek!
kj/aos
Kiedyś i dziś
W ciągu swojej kariery Gawryluk zagrała w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych.
Wielu widzów kojarzy ją jednak przede wszystkim z ról na małym ekranie, jak chociażby z seriali: "Matki, żony i kochanki", "Dom", "Klan" czy "Król przedmieścia".
Aktorka zasłynęła zwłaszcza z roli Ewy Hoffer w hicie stacji TVN - "Na Wspólnej". Do dziś wciela się w postać byłej fryzjerki - kobiety po przejściach i zarazem mamy dorosłego syna.
Kiedyś i dziś
W parze z sukcesami zawodowymi nie szło powodzenie w życiu uczuciowym. Przez długi czas aktorka nie umiała związać się z nikim na dłużej. Samotność okazała się destrukcyjna.
- Kompletnie się pogubiłam. Uciekałam w środki antydepresyjne, alkohol. Na szczęście nie jestem typem nałogowca. Pojawił się sygnał: Stop! Źle ze mną. Rano nie miałam siły ani ochoty, żeby wstać z łóżka. Chodziłam na psychoterapię, ale nie dowiedziałam się niczego nowego. W końcu postanowiłam: nie pozwolę się niszczyć. Będę sama. Żadnych związków. I właśnie wtedy spotkałam Waldka - zdradziła w rozmowie z "Galą".
Z ukochanym mężem
Gawryluk związała się z Waldemarem Błaszczykiem. Małżeństwo doczekało się córki - Marysi.
Mimo że mąż aktorki jest od niej młodszy o 7 lat, różnica wieku jest niemal niezauważalna. Oboje pięknie prezentują się razem.
Gwiazda wyraźnie promienieje u boku ukochanego, który ewidentnie dodaje jej skrzydeł!
Kiedyś i dziś
Gawryluk od lat może poszczycić się nienaganną figurą. Nic dziwnego, że w ciągu swojej kariery wystąpiła w 29 rozbieranych scenach.
Wynik ten plasuje ją na trzecim miejscu rankingu polskich gwiazd, które najczęściej prezentowały swoje walory na ekranie. Wyprzedziły ją jedynie Grażyna Szapołowska (32 ujęcia) i Katarzyna Figura (33 ujęcia).
Kiedyś i dziś
- Wstydziłam się, ale grałam. Potem zaczęłam odmawiać. W serialu "Dom" miałam ściągnąć stanik i wskoczyć do wody. Umierałam z zażenowania. Po latach oglądam tę scenę i myślę: "Jaka byłam zgrabna. Czym ja się tak stresowałam?". Albo w filmie "Sztos" Olaf Lubaszenko zaproponował mi rolę kobiety mafioza. Ja w rozpaczy. "On chyba zwariował, jestem za stara". Wystarczyło, że operator się skrzywił, a ja już się trzęsłam: "Na pewno wypatrzył mój olbrzymi nos, nie podobam się". Zatruwałam się takimi myślami - mówiła w "Gali".
Kiedyś i dziś
Gawryluk uważana jest obecnie za aktorkę serialową. I chociaż, jak sama przyznaje, występy w produkcjach telewizyjnych są satysfakcjonujące, chciałaby jednak dalej grać w filmach.
- To miłe i bardzo dla mnie przyjemne. Tak się potoczyły moje losy, że gram w "Na Wspólnej" i cieszę się tym. Może kiedyś przyjdzie czas na film - powiedziała w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Kiedyś i dziś
Aktorka pozostaje w świetnej formie m.in. dzięki rozsądnemu dzieleniu czasu między pracę, rodzinę i... siebie.
- Każdy z nas potrzebuje oderwania od codzienności. Choćby na chwilę. Ja najlepiej relaksuję się w spokoju i ciszy. Lubię wtedy być sama w domu. Nie potrzebuję nawet całego dnia, najczęściej wystarcza mi kilka godzin i czuję się świetnie - zdradziła w wywiadzie dla jednego z magazynów związanych ze zdrowiem i urodą.
Z ukochanym mężem
Na co aktorka przeznacza swój wolny czas?
- Czasami jest to zwykłe leniuchowanie. Uwielbiam także obejrzeć odcinek serialu "Przyjaciele", poczytać albo ułożyć wirtualnego pasjansa. To wszystko mnie wycisza, uspokaja i wprawia w świetny nastrój. Wszystko, co pozwala zapomnieć o codziennych zajęciach jest odpoczynkiem. Relaksuję się, kiedy jestem wolna od typowych obowiązków – zawodowych i domowych, spraw związanych ze szkołą Marysi, sprzątaniem czy robieniem zakupów...
Kiedyś i dziś
Istotną rolę w życiu Gawryluk pełni moda.
- Jak każda kobieta lubię przejść się po sklepach i coś sobie kupić, ale bez przesady. Muszę przyznać, że mam słabość do butów i torebek. Najchętniej kupuję na wyprzedażach. Jeśli zaś chodzi o kosmetyki, to wybieram te, które najmniej szkodzą i są naturalne - mówiła w wywiadzie dla "Faktu".
Kiedyś i dziś
Podążanie za wciąż zmieniającymi się trendami nie jest jednak dla niej najważniejszą życiową kwestią.
- Muszę przyznać, że od kiedy skoczyłam 40 lat, jestem naprawdę z siebie zadowolona. Przestałam się martwić na przykład tym, jak wyglądam. Kiedyś odczuwałam presję, czy dobrze wypadłam, zagrałam albo pokazałam się. To na szczęście minęło - zapewniała w jednym z wywiadów.
Kiedyś i dziś
Gawryluk jest wyjątkową szczęściarą! Jak sama przyznaje, od urodzenia jest osobą szczupłą. Jaki jest jej sposób na zachowanie nieskazitelnej figury?
- Niezawodną metodą są dobre geny. W mojej rodzinie wszystkie kobiety nie miały i nie mają problemów z nadwagą. Nigdy poza tym nie przepadałam za słodyczami, nie objadam się i nie przejadam. Uważam też na to, co jem i dużo się ruszam. Dla kobiet ważny jest atrakcyjny wygląd. Dobrze się czujemy, kiedy jesteśmy zadbane.
Mimo upływu lat aktorce udaje się zachować naturalny wygląd. Aż trudno uwierzyć, że w tym roku kończy 46 lat! Tylko pozazdrościć!