"Na Wspólnej": Co się stało z demonem seksu, czyli Renatą Dancewicz?
Dziś już nie zachwyca
Gdzie się podział seksapil Renaty Dancewicz, która od lat uważana była za jedną z najatrakcyjniejszych aktorek? Niegdyś uwodziła mężczyzn na ekranie i zmieniała ich jak rękawiczki. Mało który potrafił oprzeć się jej urodzie i ogromnemu wdziękowi.
Gdzie się podział seksapil Renaty Dancewicz, która od lat uważana była za jedną z najatrakcyjniejszych aktorek? Niegdyś uwodziła mężczyzn na ekranie i zmieniała ich jak rękawiczki. Mało który potrafił oprzeć się jej urodzie i ogromnemu wdziękowi. Ci, którzy mieli okazję zobaczyć jej kobiece kształty, mdleli z wrażenia, a w najlepszym wypadku, uginały się pod nimi kolana. Ku zaskoczeniu widzów, aktorka wciąż nie czuje się spełniona zawodowo. Przez długi czas nie odpowiadała jej rola zmysłowej seksbomby. - Póki co grałam amantki i byłam w filmach jedynie ozdobnikiem, tak zwanym odpoczynkiem dla wojownika. Może zdarzy się, że dostanę do zagrania coś, co pozwoli mi być w końcu wojownikiem - mówiła w wywiadzie dla "Tele Tygodnia". Czy to właśnie po to, by zerwać z wizerunkiem piękności, przyjęła propozycję wcielenia się w postać Weroniki w serialu "Na Wspólnej"? Odkąd pojawiła się w produkcji TVN, przeistoczyła się w nudą, szarą myszkę. Być może za bardzo wczuła się w graną przez siebie bohaterkę, która
niestety, nie jest dobrym wzorem do naśladowania, zwłaszcza w kwestii dobrego stylu. 45-letnia Dancewicz na co dzień również nie przykłada już większej wagi do tego, jak wygląda. Nawet na uroczyste gale wybiera szarobure kreacje, które zakrywają jej największe atuty i niepotrzebnie dodają jej lat. W niczym już nie przypomina filmowej Krysi, której piersi doprowadziły do płaczu Marka Kondrata w "Pułkowniku Kwiatkowskim". Czy tego właśnie chciała? Porównajcie zdjęcia gwiazdy sprzed lat z obecnymi. Powinna żałować swojej decyzji? ar/aos