"Na Wspólnej": Anna Guzik takiej niespodzianki po powrocie do pracy nie przewidziała!
W końcu zgodnie z harmonogramem aktorka pojawiła się na zdjęciach w Warszawie. Nie spodziewała się jednak, że w związku z tym ekipa przygotowała dla niej pewną niespodziankę. To, co zastała na miejscu zupełnie ją zaskoczyło. Jaki prezent wymyślili dla niej koledzy z pracy?
Powrót do codzienności
Bajkowe życie
Aktorka poznała swojego męża sześć lat temu podczas ferii zimowych w Szczyrku. Guzik wynajęła Tylkę jako instruktora jazdy na snowboardzie. W maju 2013 roku para stanęła na ślubnym kobiercu w Zakopanem. W ceremonii wzięli udział przyjaciele aktorki, m.in. Daria Widawska, Dorota Gawryluk, Robert Kudelski oraz Iwona Pavlovic.
Para zamieszkała razem w Bielsku-Białej, a w marcu powitali na świecie bliźniaczki. Już wtedy spekulowano, że aktorce nie będzie spieszyło się, aby powracać do pracy. Okazało się jednak, że już w maju Guzik była gotowa ponownie stanąć przed kamerą.
Miłe powitanie
Aktorka, która od ponad 13 lat wciela się w serialu w postać Żanety, takiego powitania na planie po kilku miesiącach przerwy się nie spodziewała.
- Ania została obdarowana prezentami dla swoich córeczek. Dostała pluszowe zabawki, króliczki, misie. Przyniosła je Bożena Dykiel, która sama jest mamą i babcią. A teraz gotowa jest wesprzeć Anię radą, ciepłym słowem, otwartym sercem. Zresztą cała ekipa wyściskała młodą mamę i cieszy się jej szczęściem. A ona wprost promienieje! Wygląda na bardzo szczęśliwą - powiedziała osoba z produkcji serialu w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Życie wygląda zupełnie inaczej
Aktorka cały swój wolny czas poświęca teraz opiece nad dziewczynkami. Jak informuje tygodnik, potrafi godzinami opowiadać o urokach macierzyństwa i chętnie chwali się fotografiami córek w telefonie.
Guzik może liczyć na stałą pomoc obu babć. To dzięki nim mogła powrócić do pracy i pogodzić życie w Bielsku-Białej z męczącymi dojazdami do Warszawy na zdjęcia.
Najważniejsza jest rodzina
Gwiazda nie ukrywa również, że bardzo cieszy się z powrotu do obowiązków. Na razie jednak tęsknota za maluchami wygrywa i aktorka stara się spędzać jak najmniej czasu w stolicy.
- Po skończonych zdjęciach natychmiast wraca do męża i swoich dziewczynek - przyznała znajoma aktorki w rozmowie z tygodnikiem.
Kto wie, może już niedługo nie będzie musiała pokonywać tylu kilometrów i wraz z rodziną przeprowadzi się na stałe do Warszawy?