Na głowę Wojewódzkiego sypią się gromy. Nawet Doda zabrała głos
Kuba Wojewódzki pewnie chciał po prostu zabłysnąć w swoim show. Niestety kłamstwo ma bardzo krótkie nogi. Reakcja oskarżonych o brak lojalności koleżanek była ekspresowa. Kolejne gwiazdy zabierają głos.
Przypomnijmy krótko, że Wojewódzki w swoim programie w ostatnim odcinku gościł Piotra Gąsowskiego, dawnego gospodarza "Twoja twarz brzmi znajomo". Gąsowski został zwolniony przez Polsat, w geście solidarności ze swoim przyjacielem odeszła także Katarzyna Skrzynecka. Kuba porównał to do swojego odejścia z "Mam talent!". Rzekomo powiedział o planach Agnieszce Chylińskiej i Małgorzacie Foremniak, które siedziały za stołem jurorskim razem z nim. Obie panie miały zadeklarować wtedy, że także odejdą.
- A jak było później, to chyba wiemy... Ja nie wierzę w taką lojalność! - powiedział w swoim programie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskoczone tym wyznaniem były bohaterki opowieści. Zarówno Foremniak jak i Chylińska na swoich social mediach stanowczo zaprzeczyły wersji, jaką przedstawiał ich dawny kolega z planu. Obie też wyraziły oburzenie i niesmak tym, że Wojewódzki kłamie. Ani nie wiedziały, że ma zamiar odejść, ani nigdy nie zapowiadały, że odejdą razem z nim.
Pod postem Agnieszki Chylińskiej swój wiele mówiący komentarz zamieściła koleżanka po fachu, Doda. Napisała krótko: "Aż chce się rzec: a nie mówiłam?" i dodała uśmieszek. Wojewódzki i Doda od lata żyli w konflikcie, ale oboje zakopali wojenny topór dla dobra swoich interesów. Ona musiała promować płytę, a on swój podcast. Jak widać, dawne urazy wcale nie umarły.