"Na dobre i na złe": Liliana Głąbczyńska-Komorowska i jej amerykański sen
Liliana Głąbczyńska-Komorowska
Jedna z najpiękniejszych Polek w Hollywood - Liliana Głąbczyńska-Komorowska, opowiada jak jej się udało spełnić swój American Dream, co zmienił w jej życiu Stan Wojenny. Teraz zagra w "Na dobre i na złe"
Liliana Głąbczyńska - Komorowska mieszka w Ameryce już od trzydziestu lat. Jedna z najpiękniejszych Polek w Hollywood opowiada, jak jej się udało spełnić swój "american dream". - Amerykańskie początki były bardzo ekscytujące, energii mi nie brakowało - wspomina aktorka w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. - Tęskniłam za domem, ale określiłam sobie cel i z siłą woli do niego dążyłam. Nie miałam wyjścia, musiałam sobie udowodnić, że potrafię być aktorką w Nowym Jorku. Szybko przyswoiłam sobie amerykański zwyczaj pokrywania uśmiechem uczucia obcości i z obamowskim już dziś sloganem "Yes I Can" szłam przebojowo naprzód. W 1994 roku gwiazda przeżyła w Los Angeles trzęsienie ziemi. Po tak dramatycznym doświadczeniu, pragnęła odzyskać poczucie bezpieczeństwa i przeniosła się z bliskimi do Kanady. W Ameryce wciąż rozwija swoją aktorską karierę, występując m.in. u boku Donalda Sutherlanda, Aidana Quinna czy Bena Kingsleya. W Polsce mogliśmy ją za to oglądać w serialu *"Teraz albo nigdy!". Zobaczcie, jak gwiazda zmieniała się od początku swojej kariery aż do jej ostatniego występu w "Na dobre i na złe".*