"Na dobre i na złe": Krzysztof Pieczyński zamknął usta niedowiarkom!
Pokochaliśmy go jako Bruna z "Na dobre i na złe". Ostatnio o aktorze znów zrobiło się głośno. Dlaczego? Jego fani będą zaskoczeni!
Wszystkich zaskoczył!
Miał dość
Gdy postanowił odejść z "Na dobre i na złe", widzowie byli w szoku. Nie mogli pojąć, dlaczego podjął tak nagłą i niezrozumiałą dla nich decyzję. On jednak czuł się wypalony. Miał dość grania w serialach.
- Lubiłem moją postać, ale powtarzające się regularnie momenty znużenia, jakby monotonii, sprawiły, że musiałem zrezygnować definitywnie z tej roli - mówił w jednym z wywiadów.
Kręte ścieżki kariery
Ekranowy Bruno zrezygnował z aktorstwa, chcąc poświęcić się całkowicie poezji. Okazało się jednak, że pisanie wierszy to trudny kawałek chleba.
Artysta nie miał więc zbyt dużego wyboru i wrócił do wyuczonego zawodu. Osoby z branży nie przyjęły go jednak z otwartymi rękami. Pieczyński miał problemy ze znalezieniem pracy. Niektórzy uważali że się wypalił. Inni, że jest zbyt wybredny.
W końcu po kilku rolach filmowych znów zaczął grać w serialach. Niestety, w żadnym nie zagościł na stałe.
Nie da o sobie zapomnieć
Mówiło się, że jego kariera dobiegła końca. On nie przejmował się słowami krytyki. Znał swoją wartość. To, że jego talent nigdzie nie zniknął, udowodnił znakomitymi rolami w entuzjastycznie przyjętych przez krytyków produkcjach, takich jak "Sala Samobójców" czy ostatnio "Jack Strong".
Teraz stanął przed wielką szansą, by utrzeć nosa wszystkim, którzy w niego zwątpili.
Kolejna rola
Aktor wyruszył do Hollywood, by do swojego konta dopisać kolejną amerykańską produkcję, w której wystąpił. Tym razem jest to serial "Przekraczając granice".
Stworzona przez Edwarda Allena Bernero seria opowiada o pracy Międzynarodowego Biura Kryminalnego (ICC), elitarnej jednostki policji, tropiącej transgraniczne przestępstwa na terenie Europy. Zadaniem tego odpowiednika FBI jest doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości najgroźniejszych kryminalistów.
U boku gwiazd
W 6. odcinku 2. sezonu serialu pojawi się wątek polski, związany z pochodzeniem jednego z głównych bohaterów - Michaela Dorna, w którego postać wciela się sam Donald Sutherland.
Pieczyński będzie miał zatem okazję wystąpić u boku słynnego aktora. Wiadomo już, że zagra niejakiego Adama Sikorę. Nie wiadomo jednak, kim dokładnie będzie jego bohater. O tym przekonamy się niedługo.
Długo na to czekaliśmy!
Być może rola w telewizyjnym hicie AXN otworzy przed Pieczyńskim nowe zawodowe możliwości.
Pieczyński już wcześniej miał okazję pracować ze znanymi na całym świecie gwiazdorami, m.in. Keanu Reevesem i Morganem Freemanem.
Czy tym razem uda mu się zawojować Hollywood? My trzymamy kciuki, by nie był to ostatni amerykański serial z jego udziałem!