"Na dobre i na złe": Falkowicz umrze z powodu otrucia?!

Ola usłyszy od Trettera złą wiadomość. Młoda lekarka nie zostanie rezydentką na ginekologii i nie spełni swoich zawodowych marzeń...

Czy znajdzie równie ciekawą pracę i pogodzi karierę z opieką nad małą Franią?

Przemek, po tym jak spóźnił się na operację, narażając zdrowie pacjenta, dostanie ostrą burę od Wiktorii.

- Powiem ci coś jako przyjaciel... Ogarnij się, bo odpowiadasz za ludzkie życie!

Czy doktor Consalida okaże się twardym szefem i wystawi koledze oficjalną naganę?

Trudne chwile czekają też Trettera. Nowy ordynator ginekologii, doktor Radwan, ostro zaprotestuje, gdy Hana dostanie urlop. Obaj lekarze zaczną się kłócić, a szefowi szpitala puszczą w końcu nerwy.

- O ile mi wiadomo, jeszcze jestem dyrektorem medycznym tej placówki, więc nie muszę się panu tłumaczyć, czemu udzieliłem bezpłatnego urlopu pani doktor Goldberg!

- Właśnie, że pan musi! Bo ja od rana nic innego nie robię, tylko wyjaśniam pacjentkom, czemu nagle nie ma ich lekarza prowadzącego!

- Proszę trochę spuścić z tonu!

- Mój ton jest stosowny do sytuacji, panie dyrektorze!

Problemy nie ominą doktora Konicy. Chirurg zgodzi się na spotkanie z matką Marty i odkryje, że była partnerka wynajęła detektywa, który go śledził!

Irena pokaże zięciowi zdjęcia z klubu, z nocy, gdy lekarz bawił się z Klaudią i spróbuje zmusić Rafała, by przekazał opiekę nad dziećmi Kozioł. Bohaterka oskarży go o romans z doktor Miller, a lekarz będzie w szoku!

- O co tu chodzi?! To moja stażystka, pracujemy razem! Marta wynajęła jakąś szuję z aparatem, żeby za mną łaziła?! Nie wierzę, że była zdolna do czegoś takiego... Po prostu nie wierzę!

W końcu coraz bardziej wściekły Rafał podrze fotografie na kawałki, ale na Irenie nie zrobi to wrażenia.

- Są kopie...

- Wiesz, gdzie mam wasze kopie?!

- Rafał, nie chodzi tu wyłącznie o twoja męską, urażoną dumę, ale o dobro dzieci! Naprawdę szkoda, że nie potrafisz zdobyć się na jakiś kompromis!

Co wydarzy się dalej? Czy Klaudia, przez oskarżenie o romans z przełożonym, będzie miała w pracy problemy? A doktor Konica naprawdę może stracić dzieci?

Kolejna "burza" wybuchnie w domu Falkowicza. Profesor znajdzie przypadkiem testy owulacyjne, które kupiła jego żona i zacznie robić ukochanej wymówki.

- Nie mówiłaś, że chcesz mieć dziecko!

- A do kiedy mam czekać? Aż będę po czterdziestce?

- Przecież to chyba normalne, że małżeństwo w pewnym momencie zaczyna starać się o dziecko - Kinga z ciepłym uśmiechem spróbuje przytulić się do męża. - Rodzina powinna...

A Falkowicz od razu wejdzie jej w słowo:

- Rodzina? My nie jesteśmy rodziną! Połączył nas szantaż, zapomniałaś już?!

Bohater nie ma jednak czasu na kłótnie. Głowę zaprząta mu zupełnie inna sprawa.

Profesor odwiedzi Wawrzyniaka na chirurgii i widząc jego bladość od razu się niepokoi.

- Jeżeli źle się czujesz, wrócę jutro...

A Leszek pośle mu w odpowiedzi kpiący uśmiech:

- A może to ty się źle czujesz? Szybciej się męczysz... Boli cię gardło przy przełykaniu, odczuwasz kołatanie serca przy większym wysiłku?

- Nie wiem, o czym mówisz... Mówisz bez sensu!

Falkowicz zaprzeczy i to ostro. Jednak słowa chemika nie dadzą mu spokoju. Aż w końcu, po wykonaniu kilku badań, profesor wróci na chirurgię i zażąda, by Wawrzyniak wyznał całą prawdę.

- Co było w tym twoim cholernym laboratorium? Coś się uaktywniło podczas tego wybuchu? Co cię otruło?

- Wszystko...

- Proszę, tylko nie udawaj! Powiedz mi, co tam do cholery było! Czym się zajmowałeś? Ja to też mam?! - w głosie Falkowicza słychać desperację. Jednak Leszek nie odpowiada.

Niedługo później stan chorego gwałtownie się pogorszy. Aparatura oszaleje, chemik straci przytomność, a profesor wpadnie w końcu w panikę.

- Nie umrzesz! Rozumiesz?! Nie pozwalam ci! Zespół reanimacyjny! Natychmiast!

Zdradzamy, że bohatera niestety nie da się uratować. Czy Falkowicz podzieli jego los?

Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "Na dobre i na złe".