"Na dobre i na złe": Chuligański wybryk czy realne zagrożenie?
Przed gabinetem, w którym przyjmuje Hana, nagle widać pustki. Lekarka w końcu odkrywa powód całego zamieszania. W internecie pojawiły się kłamliwe, oczerniające ją wpisy od "byłych pacjentek". To jednak dopiero początek jej problemów. Nieznany sprawca niedługo znów zaatakuje. Jak się okaże, jego ofiarą padnie nie tylko Hana, ale także jej kolega z pracy. Co tym razem wymyślił prześladowca?
Kto chce jej zaszkodzić?
Pierwsza randka
Wiktoria (Katarzyna Dąbrowska) i Tomasz (Ireneusz Czop) w pracy rozumieją się w pół zdania. Wspólnie walczą o zdrowie małych pacjentów i podejmują kolejne wyzwania. A ja poradzą sobie na randce?
- Dobra, koniec z medycyną!
Tomasz zabiera Wiki do romantycznej knajpki i rozgląda się po sali:
- Jesteśmy po pracy, wokół nie ma chorych ludzi...
- Prawdopodobnie. Chociaż... - lekarka zawiesza na sekundę głos. - Zobacz, tamta dziewczyna pod oknem... Ma zmarznięte dłonie, widzisz białe końcówki palców? Cały czas je pociera. Założę się, że ma chorobę Raynauda.
- Nie wkręcaj mnie, to nie fair!
Rzepecki od razu wyczuwa podstęp - i parska śmiechem. Jednak po chwili, konwersacja zaczyna "kuleć".
Pierwsza randka
Chirurg zerka niepewnie na przyjaciółkę. A Wiki jest równie zagubiona jak on sam.
- O czym rozmawiają zwykle ludzie?
- Czy ja wiem? O pogodzie?
- No tak, jest zima i jest zimno... Co jeszcze?
- To może o filmach? Albo o książkach? Albo o innych ludziach, ale... zdrowych?
- No, to mamy problem... Jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy o niczym innym niż medycyna.
W drodze powrotnej z randki, gdy Rzepecki usiądzie za kierownicą, dojdzie do groźnego wypadku...
Miłosna depresja
Po kłótni w szpitalu, Sambor (Radosław Krzyżowski) wciąż jest w szoku. Nie umie zapomnieć tego, co Falkowicz (Michał Żebrowski) powiedział o Ninie (Agnieszka Judycka). Miłosne smutki topi w alkoholu w towarzystwie Van Graafa (Redbad Klijnstra).
- To już trzecie piwo - Holender zerka ze współczuciem na kolegę. - Nie powinieneś tyle pić...
A chirurg z każdą kolejką coraz bardziej traci humor.
- Ja to mam szczęście... Jak się zakocham, to zawsze jak kulą w płot! Albo żona brata albo ukochana zwiewa mi sprzed nosa siną w dal. A teraz... teraz to już w ogóle!
- Przecież nie masz żadnych dowodów. Zamiast siedzieć tu i użalać się nad sobą, powinieneś porozmawiać jak człowiek i wyjaśnić wszystkie wątpliwości!
- Sam jestem popieprzony, to czego mogę się spodziewać?
- Michał, to jakiś absurd! - Van Graaf traci w końcu cierpliwość. - Ja nie wierzę w ani jedno słowo tego Falkowicza! On nie wzbudza zaufania. Nina to świetna dziewczyna i naprawdę zależy jej na tobie. Krzyś ją lubi...
Gdy kolega wspomina o chłopcu, Sambor jeszcze bardziej się załamuje.
Miłosna depresja
- I jeszcze to! Krzysia też omotała!
- Michał, ty nie myślisz teraz trzeźwo. Musisz iść do domu. Dobrze się wyspać. Jak to wy mówicie? Wieczór jest głupszy od poranku, tak?
- Coś w tym stylu...
- Jesteście dorosłymi ludźmi i musicie porozmawiać jak dorośli!
- Tak, masz rację!
Nagle, Sambor podejmuje decyzję i zrywa się do wyjścia.
- Muszę z nią porozmawiać!
A Van Graaf wpada w panikę...
- Zaraz, zaraz... Ale nie teraz! Nie w takim stanie!
Słowa, które ranią
W środku nocy, w mieszkaniu Niny (Agnieszka Judycka) słychać dzwonek. Przestraszona kobieta wygląda ostrożnie na korytarz... Na progu stoi Sambor - wyraźnie pod wpływem alkoholu.
- Zwariowałeś? Co ty wyrabiasz?!
Zaszokowana Rudnicka spogląda na ukochanego.
- Jesteś pijany...
- Musimy porozmawiać.
- Nie w tym stanie. Najpierw wytrzeźwiej! Gdzie jest Krzyś? Sam w domu?
Nina, obserwując Michała, coraz bardziej się niepokoi. A mężczyzna siłą próbuje otworzyć drzwi i wejść do środka.
- Powiedziałam nie! Idź do domu!
- A co, masz klienta, tak?!
Sambor błyskawicznie wybucha gniewem. Odpycha przyjaciółkę i wpada do przedpokoju. A Nina z całej siły uderza go w twarz! Mężczyzna, zaskoczony, odruchowo cofa się o kilka kroków i to wystarcza, by Rudnicka szybko zatrzasnęła drzwi. Załamana dziewczyna opiera się o ścianę i wybucha szlochem...
Czy miłość Sambora i Niny naprawdę zakończy się w tak dramatyczny sposób?
Wspólny wróg?
Hana wciąż ma kolejne problemy. Najpierw kłamliwe wpisy w Internecie, później włamanie do piwnicy... Aż w końcu, jej auto zostaje oblane farbą tak, że nie nadaje się do użytku.
- Cholera! Ktoś musi pani bardzo nie lubić...
Fachowiec, którego lekarka wzywa do usunięcia farby, ogląda dokładnie zniszczenia i jest zdumiony wielkością szkód. Jednak Hana sprawę bagatelizuje.
- To tylko banda dzieciaków. Latają po osiedlu, nie mają co ze sobą zrobić. Powinno się zorganizować lekcje graffiti... Malowaliby po ścianach, nie po autach!
Ekspert nie zmienia jednak zdania i posyła lekarce poważne spojrzenie:
- To nie jest spray ani zwykła farba. Ktoś się nieźle nagłowił, żeby utrudnić nam robotę!
Wspólny wróg?
Hana jedzie na dyżur do Leśnej Góry. W szpitalu odkrywa, że Gawryło (Marek Bukowski) też ma kłopoty. Piotr stoi na parkingu. Z trudem panując nad wściekłością, ogląda przebite opony w swoim aucie.
- To już trzeci raz w tym tygodniu! Mam już niezłą zniżkę u wulkanizatora.
- Może powinieneś sobie zrobić listę potencjalnych wrogów?
- Chyba nie sądzisz, że taki miły facet jak ja ma wrogów?
- Jesteśmy lekarzami. Zawsze znajdą się ludzie, którzy czują się skrzywdzeni...
Hana spogląda z napięciem na przyjaciela i sama też zaczyna układać w myślach własną "czarną" listę... Jej głównym podejrzanym zostaje Karol (Bogdan Brzyski) - mężczyzna, któremu zmiażdżyła jądra, po tym jak dowiedziała się, że bije swoją żonę. Czy to rzeczywiście on chce odegrać się na lekarce?
Więcej już wkrótce w kolejnych odcinkach "Na dobre i na złe".