"Na dobre i na złe": Burzliwy koniec roku
Zapraszamy na 542. odcinek "Na dobre i na złe" - ostatni przed świąteczną przerwą. Jak bohaterowie serialu pożegnają 2013 rok?
Co nowego?
Zapraszamy na 542. odcinek "Na dobre i na złe" - ostatni przed świąteczną przerwą. Jak bohaterowie serialu pożegnają 2013 rok? Agata podejmie odważną decyzję: porzuci pracę w klinice. Pod nieobecność Starzyńskiego, lekarka wejdzie w konflikt z nową szefową - i złoży w końcu wymówienie. Czy profesor spróbuje ją zatrzymać? I przekona dziewczynę, by jednak wróciła do zespołu? Problemy będzie też miała Wiktoria. Po ataku, doktor Consalida zacznie unikać sali operacyjnej i wręcz ukrywać się w pokoju lekarskim przed pacjentami. Aż w końcu zdecyduje się na wzięcie leków psychotropowych. Czy szpitalny psychiatra, Szymon zdoła jej pomóc? I sprawi, że dziewczyna odzyska pewność siebie? Trudne chwile czekają również Hanę. Lekarka, desperacko pragnąc dziecka, zapomni o uczuciach męża, co zakończy się ostrą sprzeczką. A Piotr wyraźnie zasugeruje, że ma już dosyć ciągłej "walki" o ciążę i wolałby zaznać trochę małżeńskiego szczęścia. A w finale: kolejne przygody Falkowicza. Tym razem w Leśnej Górze zjawi się dawny
współpracownik profesora: Leszek Wawrzyniak. Naukowiec skontaktuje się z Wiktorią i zacznie wypytywać lekarkę o szczegóły badań nad nowym lekiem... Czy posiada informacje, które mogą zaszkodzić Falkowiczowi? I jak może je wykorzystać? Zobaczcie, co dokładnie wydarzy się w serialu!
ar/aos
Wiktoria nie daje rady
Po ataku, Wiktoria wciąż unika sali operacyjnej - i kontaktu z pacjentami. A koledzy coraz bardziej się o nią niepokoją. Tretter, by pomóc dziewczynie, zleca jej porządkowanie medycznej dokumentacji. Ale czy to wystarczy, by doktor Consalida "uporządkowała" również swoje życie?
- OK. Tydzień tu siedzisz, przekładasz papierki. Mam się martwić? - Sambor posyła lekarce badawcze spojrzenie. I po chwili, ostrożnie dodaje:
- Nie oszczędzałem cię. Wrzucałem na głęboką wodę. Wymagałem bardzo wiele, bo radziłaś sobie świetnie. Ale może coś przegapiłem. Przegapiliśmy w tym wszystkim ciebie?
Tymczasem Wiktoria zdobywa się w końcu na odwagę i prosi Szymona, by przepisał jej leki psychotropowe. Kolega proponuje szczerą rozmowę - i terapię. Jednak doktor Consalida to odrzuca.
Consalida na psychotropach?
- Nie. Wierzę w twardą medycynę. Diagnoza. Leczenie. Skutek!
- To nie są pigułki szczęścia. Nie dam ci farmakologii po 15 minutach rozmowy!
- A kto mówi o szczęściu? Chcę, żeby było jak wcześniej.
- To tak nie działa, Wiktoria... Może powinnaś się zastanowić nad terapią?
- Nie mam czasu. Ważny projekt mi ucieka. Pomóż mi!
- Nie w ten sposób - Szymon jest nieugięty. I z każdym słowem, coraz bardziej niepokoi się o przyjaciółkę. A Wiktoria szybko traci cierpliwość:
- Niepotrzebnie przyszłam. Sorry, zapomnijmy o tym! Dam sobie radę!
Czy doktor Consalida naprawdę sama poradzi sobie z problemami? A jeśli nie... czy sięgnie w końcu po leki?
Agata narazi się szefowej
Agata przeżywa śmierć każdego pacjenta - i o każdego walczy aż do ostatniej chwili. Jednak w klinice hematologii o dobre zakończenia trudniej, niż w "zwykłym" szpitalu w Leśnej Górze. Jak długo lekarka zdoła panować nad emocjami - i stresem?
Ratując kolejnego pacjenta, Agata ignoruje polecenie służbowe. Szefowa każe jej zaprzestać leczenia - bo chory nie ma szans. Jednak doktor Woźnicka się nie poddaje. A gdy pacjent w końcu umiera, przełożona wzywa ją "na dywanik".
- Rozumiem pani rozgoryczenie. Strata pacjenta boli. Szanuję również zaangażowanie, ale jest pani lekarzem. I nie może pani sobie pozwalać na tak emocjonalne zachowania! - profesor spogląda ostro na Agatę. - Miała pani wykonać polecenie służbowe. Nie zrobiła pani tego. Co gorsza, naraziła pani klinikę na niepotrzebne straty.
Lekarka znów na bezrobociu
Młoda lekarka jest w szoku:
- Chodzi o... pieniądze?
- Te pieniądze mogły zostać wydane na ratowanie życia pacjentów, którzy mają na to szanse! Nie sądziłam, że będę musiała tego uczyć lekarza z pani doświadczeniem. Zachowała się pani skrajnie nieprofesjonalnie!
- Bo robiłam wszystko, co mogłam, żeby ratować pacjenta?
- Lekarz musi umieć pozwolić pacjentowi godnie odejść. Wiem, że to trudne.
Profesor zawiesza głos. A Woźnicka blednie i podejmuje odważną decyzję:
- Ma pani rację. Nie powinnam tego robić. Ale chyba inaczej nie umiem. (...) Nie potrafię zrezygnować z pacjenta. Muszę zrezygnować z pracy.
Co wydarzy się dalej? Jak poradzi sobie Agata - po tym, jak utraciła kolejną posadę? I czy nie będzie swojej decyzji w końcu żałować?
Tajemnicze badania sprzed lat
W 542. odcinku "Na dobre i na złe" pojawi się nowy bohater: Leszek Wawrzyniak. Naukowiec, którego zainteresują prowadzone w Leśnej Górze badania nad nowym lekiem i który współpracował kiedyś z Falkowiczem. Jak profesor zareaguje na widok "znajomego" sprzed lat?
Leszek pojawi się w szpitalu, by zdobyć informacje na temat nowego leku - i od razu skontaktuje się z doktor Consalidą. Z początku lekarka uzna, że mężczyzna jest jednym z chorych i pragnie poddać się eksperymentalnej terapii:
- Jeśli chciałby pan wziąć udział w badaniach, proszę zostawić nam swoje dane. Na pewno się z panem skontaktujemy!
Ściśle tajna rozmowa
Jednak Leszek szybko wyzna prawdę.
- Jestem naukowcem. I pracowałem nad substancją, która miała identyczny mechanizm działania... Tylko, że to był lek na zupełnie inną chorobę.
- To raczej niemożliwe - Wiktoria będzie zaskoczona. - To zupełnie innowacyjny projekt. Gdzie pan pracuje?
A Wawrzyniak zarzuci ją fachowymi pytaniami:
- Jak przeszliście w polimery? Nie mieliście problemów ze stabilnością cząsteczki?
- To ściśle strzeżona tajemnica naukowa. Nie mogę o tym rozmawiać!
Naukowiec zapowie, że wróci następnego dnia, z własnymi notatkami. Jednak gdy wyjdzie ze szpitala, nagle stanie jak wryty. Bo na parkingu zauważy Falkowicza. I mimo upływu lat, bez trudu rozpozna znajomą twarz:
- Doktorze? Doktorze Baran!
Hana pragnie dziecka za wszelką cenę
Hana pragnie dziecka, chce jak najszybciej zajść w ciążę - i jest gotowa podporządkować temu całe swoje życie. Jednak Piotr ma inną wizję małżeńskiego szczęścia. Czy ich związek znów jest zagrożony?
Młoda para chce spędzić razem namiętny poranek. Ale plany lekarzy rujnuje telefon z Lublina. Okazuje się, że Piotr musi pilnie wyjechać na operację. A jego żona nie jest z tego powodu szczęśliwa.
- Hana, przepraszam... Wyskoczyli nagle z tą operacją, nie mogłem odmówić! - chirurg szybko ubiera się i spogląda na ukochaną. A doktor Goldberg nawet nie próbuje ukryć rozdrażnienia.
- Nie no... dlaczego miałbyś odmawiać? Bo twoja żona raz na dwa miesiące ma owulację?
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wrócę wieczorem.
- A jak nie, to przyślesz mi próbkę?!
- Następnym razem wezmę wolne na te dni...
- Nic na siłę!
Piotr traci cierpliwość
Gawryło robi wszystko, by zachować spokój. Za to Hana z każdym słowem coraz bardziej się irytuje. Aż w końcu, Piotr traci cierpliwość.
- Ja też bardzo chcę mieć dziecko. Ale tego się nie robi na "trzy, cztery"! - chirurg spogląda z napięciem na ukochaną. - Ciągle liczymy dni, czekamy na moment, przestrzegamy terminów. Może za bardzo chcemy?
Co wydarzy się dalej? Czy choroba Hany - i jej problemy z zajściem w ciążę - dalej będą przyczyną kłótni i sprzeczek? A jej małżeństwo z Piotrem może się przez to rozpaść? Odpowiedź wkrótce tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach "Na dobre i na złe"! Będzie to ostatnie spotkanie z serialem w tym roku!