Na czerwony dywan w samej bieliźnie? Odważna kreacja gwiazdy
To był ważny dzień w życiu zawodowym Mariah Carey. Po prawie dwóch dekadach od ostatniej statuetki Grammy piosenkarka została nagrodzona specjalnym wyróżnieniem. Na ściance uwagę zwracała jednak przede wszystkim swoją stylizacją.
Na czerwony dywan w samej bieliźnie? Odważna kreacja gwiazdy
W czwartek, 1 lutego w Los Angeles odbyła się uroczysta gala Recording Academy zrzeszającej osoby profesjonalnie zajmujące się muzyką. W 2022 r. powołała ona Black Music Collective, czyli grupę doradczą liderów branży muzycznej, która zajmuje się nowymi możliwościami w czarnej muzyce oraz określać sposoby na zwiększenie reprezentacji osób czarnoskórych. A wszystko to pod wspólnym parasolem Grammy, prestiżowych amerykańskich nagród muzycznych wręczanych przez Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji.
W tym roku Global Impact Award uhonorowani zostali Mariah Carey i Lenny Kravitz. Zwłaszcza dla tej pierwszej było to ogromne wyróżnienie, czego nie omieszkała podkreślić na scenie przy odbieraniu nagrody.
Obejrzyj galerię i przekonaj się, jak wokalistka prezentowała się w obiektywach fotoreporterów oraz jak zareagowała na docenienie jej twórczości.
Mariah Carey otwarcie o swojej dwubiegunowości
Carey nie kryła zdziwienia: "To prawdziwe Grammy?"
Jak relacjonuje "The Hollywood Reporter", przy mikrofonie artystka dopuściła do głosu swoją ironiczną część osobowości. – Czy to prawdziwe Grammy? Nie widziałam żadnego od baaaardzo długiego czasu. To dziwne. Później dowiemy się, co to jest – śmiała się Carey przy wtórze publiczności.
I faktycznie, choć Carey jest z pewnością jednym z najlepiej sprzedających się wykonawców wszech czasów i zarazem rekordzistką pod względem hitów numer 1 (ma ich na swoim koncie aż 20) autorstwa solowego artysty, z Grammy już dawno nie miała styczności.
Była do nich nominowana 34 razy, a w jej ręce ostatecznie trafiło pięć statuetek: dla najlepszej nowej artystki i najlepszego kobiecego wokalu pop ("Vision of Love") w 1991 r., a także trzy wyróżnienia R&B na ceremonii w 2006 r. za "We Belong Together" i jej 10. w karierze album pt. "The Emancipation of Mimi".
Carey: "W końcu mogłam pokazać siebie"
Później jednak Carey wyraźnie spoważniała. W końcu Black Music Collective przyznało jej nagrodę jako "twórczyni czarnej muzyki, której zaangażowanie w tę formę sztuki wywarło ogromny wpływ na branżę i której dziedzictwo inspiruje niezliczone osoby na całym świecie". Piosenkarka opowiedziała o swoich odczuciach związanych z przedzieraniem się na sam szczyt.
– Kiedy zaczynałem pracę w branży muzycznej, często mówiono mi, że mam dostosować się do pewnych oczekiwań. Nie zachęcano mnie do skupienia się na mojej miłości do czarnej muzyki. Wiązało się to z niezliczonymi kłótniami, niekończącymi się napadami złości (...) i przede wszystkim niezachwianą determinacją, ale w końcu udało mi się ujawnić swoje autentyczne "ja", jak to mówią, i stworzyć muzykę, która wypływała z mojego serca. Robiąc to, odkryłam na nowo poczucie wolności i spełnienia – cytuje słowa Carey "The Hollywood Reporter".
– Przyjmuję tę nagrodę w imieniu każdej osoby, która kiedykolwiek poczuła się uciszona lub marginalizowana, której kiedykolwiek powiedziano, że jej głos się nie liczy. Twoja prawda ma znaczenie. Będziemy nadal wspólnie torować drogę ku przyszłości, w której celebruje się autentyczność, docenia różnorodność, a muzyka ma moc zmieniania świata – zakończyła przemówienie doniosłym wezwaniem do działania.
Carey promieniała przed obiektywami
To jednak nie jej słowa wzbudziły sensację. Uwagę jak zwykle zwracała stylizacja, na jaką postawiła tego wieczora Carey. 54-latka pojawiła się na gali w zwiewnej kreacji, na którą składało się brązowe body z uwydatniającym biust gorsetem i tiulowa, półprzezroczysta spódnica w kolorze miedzianym.
Dolna część stroju została zawiązana na biodrze w dużą kokardę, co całkowicie odsłoniło nogi piosenkarki i szpilki ze szpiczastym noskiem. W istocie materiał tylko w niewielkim stopniu przykrywał body opinające pośladki wokalistki. Wyglądało więc tak, jakby pojawiła się ona na gali właściwie w samej bieliźnie.
Mariah Carey błyszczała na ściance
Stylizację Carey uzupełniła błyszczącą biżuterią. Jej szyje zdobił diamentowo-złoty naszyjnik, uszy stworzone z tego samego kruszcu kolczyki w kształcie kropel, a nadgarstki – dopasowane do zestawu bransoletki.
Piosenkarka postawiła na utrzymany w miedzianej tonacji makijaż: błyszczące usta w kolorze nude i ciemnobrązowe smokey eye. Całość dopełniła fryzura inspirowana stylem Starego Hollywood.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.