"Must be the music": za nami pierwszy odcinek muzycznego show! Co jeszcze nas czeka?

W niedzielę widzowie obejrzeli premierowy odcinek 6. edycji *"Must be the music". W półtorej godziny doświadczyli emocji i wzruszeń, jakich zaznali uczestnicy show. W odcinku przede wszystkim królowała muzyka: od disco polo przez pop, aż po ostrego rocka. To nieprawdopodobne, ale przez 6 edycji programu w pre-eliminacjach pojawiło się około 50 tysięcy wykonawców. Kilku sięgnęło muzycznego szczytu - Enej i LemON, zdobywając serca fanów, szturmując listy przebojów i koncertując. 896 przesłuchanych pojawiło się na eliminacjach Warszawie stając oko w oko z niezmiennym od samego początku jury w składzie: Kora, Elżbieta Zapendowska, Adam Sztaba i Wojtek Łozowski. 161 uczestników może poszczycić się mianem półfinalistów "Must be the music", 40 dotarło do finału, a 10 z nich może pochwalić się wydanym albumem. Dziś na muzycznym szczycie utrzymują się Enej i LemON. Co czeka nas w tej edycji "Must be the music"? Zobaczymy więcej instrumentalistów. W niedzielnym odcinku pojawiła się genialna gitarzystka. Jak zwykle do programu zgłosiło się mnóstwo zespołów, a jeden folkowy skład szczególnie utkwił w pamięci Korze. Nie zabrakło oczywiście zdolnych solistów, którzy starali się zmierzyć z przebojową klasyką gwiazd muzyki pop, a także tradycyjnie w pierwszym etapie, wykonawców disco polo, którzy z uporem maniaka próbowali przekonać do tej muzyki niezjednanych jurorów. Pierwszy z nich Bartosz z Olsztyna z własnym utworem pojawił się
już w niedzielę. Jedno jest pewne: Paulinę Sykut i Macieja Rocka czeka w tej edycji nie mniej pracy niż w poprzednich, a liczbą przeprowadzonych z uczestnikami rozmów z powodzeniem mogliby się ścigać z niejedną telewizją śniadaniową. Zobaczcie, co działo się na scenie!*