"Must be the music": niepokonany Tomek Kowalski ponownie na scenie muzycznego show!

None

"Must be the music": niepokonany Tomek Kowalski ponownie na scenie muzycznego show!
Źródło zdjęć: © ONS.pl

/ 5"Kowal" znów na scenie "Must be the music"

Obraz
© ONS.pl

Dla wielu fanów jego muzyki i ludzi poruszonych tragedią, jaka spotkała Tomasza "Kowala" Kowalskiego, jego występ w półfinale "Must be the music" był wydarzeniem nawet ważniejszym niż prezydenckie wybory.

Artysta, który trzy lata temu wygrał 4. edycję polsatowskiego show, wystąpił na ekranie po raz pierwszy od czasu tragicznego wypadku, do którego doszło 8 czerwca ub. roku. To wtedy jadący na motocyklu wokalista zderzył się z samochodem, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku poniesionych obrażeń kręgosłupa Kowalski porusza się na wózku inwalidzkim. Swoim występem w programie na żywo udowodnił jednak, jak ogromny postęp w leczeniu zrobił w ostatnich miesiącach i jak wielka jest jego wola walki. "Kowal" pojawił się na scenie w specjalnym egzoszkielecie, dzięki któremu (i niewielkiej pomocy asystentów) zdołał wejść praktycznie o własnych siłach. Jego wykonanie "Listu do M" z repertuaru grupy Dżem poruszyło publiczność. Na facebookowym profilu artysty widzowie nie kryli wzruszenia tym, co Tomasz Kowalski, nie tylko muzycznie, pokazał na scenie.

"Piękny występ. Miałam ciary na plecach i łzy w oczach. Jestem pełna podziwu dla ciebie i mam nadzieję, że w końcu uda ci się stanąć na nogach o własnych siłach"- czytamy w jednym z kilkudziesięciu komentarzy. Wszyscy dodawali mu otuchy i dziękowali za występ przed kamerami.

"Właśnie oglądam i płaczę bardzo poruszająca piosenka i wydarzenia".

"Tomek, chylę czoła przed twoją niezłomnością! Wierzę, że w końcu staniesz na własnych nogach. Jesteś WIELKI!"

_ "Wspaniałe wykonanie, wzruszające i prawdziwe. Ogromny szacunek!"._

My również dołączamy się do powyższych życzeń i czekamy na kolejne występy. Przekonajcie się sami w jakiej formie jest dziś Tomasz Kowalski i zobaczcie zdjęcia z ostatniego odcinka "Must be the music".

KM

/ 5"Kowal" znów na scenie "Must be the music"

Obraz
© ONS.pl

Dla wielu fanów jego muzyki i ludzi poruszonych tragedią, jaka spotkała Tomasza "Kowala" Kowalskiego, jego występ w półfinale "Must be the music" był wydarzeniem nawet ważniejszym niż prezydenckie wybory.

Artysta, który trzy lata temu wygrał na tej scenie 4. edycję polsatowskiego show, wystąpił na ekranie po raz pierwszy od czasu tragicznego wypadku, do którego doszło 8 czerwca ub.r. To wtedy jadący na motocyklu wokalista zderzył się z samochodem, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku poniesionych obrażeń kręgosłupa porusza się na wózku inwalidzkim. Swoim występem w programie na żywo udowodnił jednak, jak ogromny postęp w leczeniu zrobił w ostatnich miesiącach i jak wielka jest jego wola walki. "Kowal" pojawił się na scenie w specjalnym egzoszkielecie, dzięki któremu z pomocą asystentów zdołał wejść o własnych siłach. Jego wykonanie "Listu do M" z repertuaru grupy Dżem poruszyło publiczność. Na facebookowym profilu artysty widzowie nie kryli wzruszenia tym, co Tomasz Kowalski, nie tylko muzycznie, pokazał na scenie.

"Piękny występ. Miałam ciary na plecach i łzy w oczach. Jestem pełna podziwu dla ciebie i mam nadzieję, że w końcu uda ci się stanąć na nogach o własnych siłach"- czytamy w jednym z kilkudziesięciu komentarzy. Wszyscy dodawali mu otuchy i dziękowali za występ przed kamerami.

"Właśnie oglądam i płaczę bardzo poruszająca piosenka i wydarzenia".

"Tomek, chylę czoła przed twoją niezłomnością! Wierzę, że w końcu staniesz na własnych nogach. Jesteś WIELKI!"

_ "Wspaniałe wykonanie, wzruszające i prawdziwe. Ogromny szacunek!"._

My również dołączamy się do powyższych życzeń i czekamy na kolejne występy. Przekonajcie się sami w jakiej formie jest dziś Tomasz Kowalski i zobaczcie zdjęcia z ostatniego odcinka "Must be the music".

KM

/ 5"Kowal" znów na scenie "Must be the music"

Obraz
© ONS.pl

Dla wielu fanów jego muzyki i ludzi poruszonych tragedią, jaka spotkała Tomasza "Kowala" Kowalskiego, jego występ w półfinale "Must be the music" był wydarzeniem nawet ważniejszym niż prezydenckie wybory.

Artysta, który trzy lata temu wygrał na tej scenie 4. edycję polsatowskiego show, wystąpił na ekranie po raz pierwszy od czasu tragicznego wypadku, do którego doszło 8 czerwca ub.r. To wtedy jadący na motocyklu wokalista zderzył się z samochodem, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku poniesionych obrażeń kręgosłupa porusza się na wózku inwalidzkim. Swoim występem w programie na żywo udowodnił jednak, jak ogromny postęp w leczeniu zrobił w ostatnich miesiącach i jak wielka jest jego wola walki. "Kowal" pojawił się na scenie w specjalnym egzoszkielecie, dzięki któremu z pomocą asystentów zdołał wejść o własnych siłach. Jego wykonanie "Listu do M" z repertuaru grupy Dżem poruszyło publiczność. Na facebookowym profilu artysty widzowie nie kryli wzruszenia tym, co Tomasz Kowalski, nie tylko muzycznie, pokazał na scenie.

"Piękny występ. Miałam ciary na plecach i łzy w oczach. Jestem pełna podziwu dla ciebie i mam nadzieję, że w końcu uda ci się stanąć na nogach o własnych siłach"- czytamy w jednym z kilkudziesięciu komentarzy. Wszyscy dodawali mu otuchy i dziękowali za występ przed kamerami.

"Właśnie oglądam i płaczę bardzo poruszająca piosenka i wydarzenia".

"Tomek, chylę czoła przed twoją niezłomnością! Wierzę, że w końcu staniesz na własnych nogach. Jesteś WIELKI!"

_ "Wspaniałe wykonanie, wzruszające i prawdziwe. Ogromny szacunek!"._

My również dołączamy się do powyższych życzeń i czekamy na kolejne występy. Przekonajcie się sami w jakiej formie jest dziś Tomasz Kowalski i zobaczcie zdjęcia z ostatniego odcinka "Must be the music".

KM

/ 5"Kowal" znów na scenie "Must be the music"

Obraz
© ONS.pl

Dla wielu fanów jego muzyki i ludzi poruszonych tragedią, jaka spotkała Tomasza "Kowala" Kowalskiego, jego występ w półfinale "Must be the music" był wydarzeniem nawet ważniejszym niż prezydenckie wybory.

Artysta, który trzy lata temu wygrał na tej scenie 4. edycję polsatowskiego show, wystąpił na ekranie po raz pierwszy od czasu tragicznego wypadku, do którego doszło 8 czerwca ub.r. To wtedy jadący na motocyklu wokalista zderzył się z samochodem, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku poniesionych obrażeń kręgosłupa porusza się na wózku inwalidzkim. Swoim występem w programie na żywo udowodnił jednak, jak ogromny postęp w leczeniu zrobił w ostatnich miesiącach i jak wielka jest jego wola walki. "Kowal" pojawił się na scenie w specjalnym egzoszkielecie, dzięki któremu z pomocą asystentów zdołał wejść o własnych siłach. Jego wykonanie "Listu do M" z repertuaru grupy Dżem poruszyło publiczność. Na facebookowym profilu artysty widzowie nie kryli wzruszenia tym, co Tomasz Kowalski, nie tylko muzycznie, pokazał na scenie.

"Piękny występ. Miałam ciary na plecach i łzy w oczach. Jestem pełna podziwu dla ciebie i mam nadzieję, że w końcu uda ci się stanąć na nogach o własnych siłach"- czytamy w jednym z kilkudziesięciu komentarzy. Wszyscy dodawali mu otuchy i dziękowali za występ przed kamerami.

"Właśnie oglądam i płaczę bardzo poruszająca piosenka i wydarzenia".

"Tomek, chylę czoła przed twoją niezłomnością! Wierzę, że w końcu staniesz na własnych nogach. Jesteś WIELKI!"

_ "Wspaniałe wykonanie, wzruszające i prawdziwe. Ogromny szacunek!"._

My również dołączamy się do powyższych życzeń i czekamy na kolejne występy. Przekonajcie się sami w jakiej formie jest dziś Tomasz Kowalski i zobaczcie zdjęcia z ostatniego odcinka "Must be the music".

KM

/ 5"Kowal" znów na scenie "Must be the music"

Obraz
© ONS.pl

Dla wielu fanów jego muzyki i ludzi poruszonych tragedią, jaka spotkała Tomasza "Kowala" Kowalskiego, jego występ w półfinale "Must be the music" był wydarzeniem nawet ważniejszym niż prezydenckie wybory.

Artysta, który trzy lata temu wygrał na tej scenie 4. edycję polsatowskiego show, wystąpił na ekranie po raz pierwszy od czasu tragicznego wypadku, do którego doszło 8 czerwca ub.r. To wtedy jadący na motocyklu wokalista zderzył się z samochodem, który wymusił pierwszeństwo. W wyniku poniesionych obrażeń kręgosłupa porusza się na wózku inwalidzkim. Swoim występem w programie na żywo udowodnił jednak, jak ogromny postęp w leczeniu zrobił w ostatnich miesiącach i jak wielka jest jego wola walki. "Kowal" pojawił się na scenie w specjalnym egzoszkielecie, dzięki któremu z pomocą asystentów zdołał wejść o własnych siłach. Jego wykonanie "Listu do M" z repertuaru grupy Dżem poruszyło publiczność. Na facebookowym profilu artysty widzowie nie kryli wzruszenia tym, co Tomasz Kowalski, nie tylko muzycznie, pokazał na scenie.

"Piękny występ. Miałam ciary na plecach i łzy w oczach. Jestem pełna podziwu dla ciebie i mam nadzieję, że w końcu uda ci się stanąć na nogach o własnych siłach"- czytamy w jednym z kilkudziesięciu komentarzy. Wszyscy dodawali mu otuchy i dziękowali za występ przed kamerami.

"Właśnie oglądam i płaczę bardzo poruszająca piosenka i wydarzenia".

"Tomek, chylę czoła przed twoją niezłomnością! Wierzę, że w końcu staniesz na własnych nogach. Jesteś WIELKI!"

_ "Wspaniałe wykonanie, wzruszające i prawdziwe. Ogromny szacunek!"._

My również dołączamy się do powyższych życzeń i czekamy na kolejne występy. Przekonajcie się sami w jakiej formie jest dziś Tomasz Kowalski i zobaczcie zdjęcia z ostatniego odcinka "Must be the music".

KM

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta