"Murder House Flip". Wprowadzili się do domu, gdzie zamordowano 10‑letnią aktorkę. Twierdzą, że był nawiedzony

- Nie mogłam spać. Czułam, jakby ktoś mnie obserwował - mówi córka rodziny, która kupiła dom na przedmieściach Los Angeles. Nie wiedzieli, że kilkanaście lat wcześniej doszło tam do straszliwej zbrodni.

"Murder House Flip". Wprowadzili się do domu, gdzie zamordowano 10-letnią aktorkę. Twierdzą, że był nawiedzony
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

17.04.2020 | aktual.: 17.04.2020 16:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na platformie Quibi, która jest dostępna wyłącznie na smartfony i oferuje produkcje nieprzekraczające 10 min., wystartował program "Murder House Flip". Serial poświęcony jest przeróbkom i remontom domów, w których doszło do przerażających zbrodni. A do takich niewątpliwie zalicza się morderstwo 10-letniej dziecięcej gwiazdki filmowej Judith Barsi ("Szczęki 4 – Zemsta") i jej matki Marii.

27 lipca 1988 r. Canoga Park w Los Angeles, dzielnicą, gdzie znajdował się dom Barsich, wstrząsnął wybuch. Przybyła na miejsce straż ustaliła, że w zniszczonym domu znajdowały się zwłoki całej rodziny.

Śledztwo wykazało, że 25 lipca Jozsef Barsi zastrzelił żonę i córkę. Dwa dni później oblał siebie i ciała zamordowanych benzyną i podpalił. Maria i Judith spoczęły na cmentarzu Forest Lawn – Hollywood Hills.

W 2001 r. do domu wprowadziła się rodzina państwa Bernal. Początkowo nie mieli pojęcia o upiornej historii budyku. O podwójnym morderstwie i samobójstwie oprawcy dowiedzieli się przypadkiem od sąsiada.

- Kiedy wprowadzaliśmy się, dało się wyczuć emanującą z tego miejsca negatywną energię - mówił w programie ojciec rodziny Francisco Bernal.

Jego córka Gaby, która miała wtedy 10 lat, zamieszkała w pokoju należącym do Judith Barsi. I jak dziś mówi, miało to na nią bardzo negatywny wpływ.

- Nie mogłam spać. Czułam, jakby ktoś mnie obserwował. Takie rzeczy sprawiają, że człowiek nie czuje się komfortowo - tłumaczy Gaby.

Dziewczynka nie mogła spać twarzą zwróconą do okna pokoju, ani na nie patrzeć. Potem okazało się, że właśnie w takiej pozycji została zabita strzałem w głowę mała aktorka.

Gaby opowiedziała też, że miała wymyślonego przyjaciela imieniem Joseph. Po rozmowie z sąsiadem jej rodzina Bernal uzmysłowiła sobie, że przecież tak miał na imię morderca.

Rodzinie Bernal postanowili pomóc specjaliści programu "Murder House Flip", projektanci Mikel Welch i Joelle Uzyel. Przebudowali nieco dom, zajęli się nieszczęsnym oknem w pokoju dziewczynki, wprowadzili więcej światła do wnętrza i zagospodarowali ogródek. Kolejny odcinek w przyszłą środę.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (16)