Mucha wygrała proces z Faktem: Boję się pomyśleć, jak mnie przeproszą
Gwiazda serialu "M jak Miłość" - Anna Mucha - wygrała proces z gazetą "Fakt". Dostanie 75 tysięcy złotych.
26.01.2007 13:39
Anna Mucha wytoczyła proces dziennikowi po tym, jak opublikował zdjęcia aktorki opalającej się półnago na plaży w Egipcie.
- Jestem pierwsza osobą, która wytoczyła Faktowi proces. Sprawa ciągnęła się pięć lat i wreszcie odetchnęłam z ulgą - ja i moja rodzina - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl, wczorajszy wyrok sądu apelacyjnego, Anna Mucha.
- Ta publikacja - moje nagie zdjęcia na plaży - to był zamach na moją prywatność. Poczułam się tak, jak zgwałcona kobieta... - dodaje Mucha.
Zaznacza, że nie poszła na układ z "Faktem", choć dostała od gazety propozycję ugody. - To byłoby niesmaczne. Ludzie z "Faktu" nie są dla mnie partnerami do rozmowy - mówi nam Mucha.
Według aktorki przedstawiciele "Faktu" tłumaczyli w sądzie, że bronią prawa do informacji. Jednak sąd przyznał rację aktorce i nakazał gazecie publiczne przeprosiny oraz wypłacić odszkodowanie w wysokości 75 tysięcy złotych.
- O ile mi wiadomo odszkodowanie zasądzone przez sąd to najwyższa jak do tej pory kwota, którą ma zapłacić Fakt. W ciągu dwóch tygodni gazeta ma też zamieścić na swoich łamach przeprosiny. Pamiętam, jak w zeszłym roku przepraszali Joannę Brodzik - aż boję się pomyśleć jak mnie przeproszą ... - powiedziała dla portalu Wirtualnemedia.pl Anna Mucha.
- Nie wiem jeszcze co zrobię z pieniędzmi, ale cieszę się, że sąd nie kazał "Faktowi" przekazanie tej kwoty na cele charytatywne. Wówczas ta gazeta zrobiłaby wszystko, aby pokazać się jako dobroczyńca - twierdzi aktorka. Dodatkowo sąd zakazał dziennikowi publikowania materiałów na temat życia prywatnego aktorki.
- Do moich znajomych ze środowiska artystycznego, szczególnie tych, którzy poczuli się dotknięci podobnymi publikacjami na swój temat: Odwagi! - apeluje Anna Mucha.
Mucha wróciła niedawno z pobytu w Chinach i Birmie. Obecnie występuje w warszawskim Centrum Artystycznym Montownia w sztuce "Bomba" w reżyserii Macieja Kowalewskiego. Planuje również kontynuację roli Madzi w serialu "M jak miłość". - Powrócę mocnym akcentem - obiecuje. Nowe odcinki z jej udziałem będzie można oglądać od marca na antenie TVP2.
Skrzynecka zawarła ugodę z "Faktem"
Przypomnijmy, że ugodą zakończył się tydzień temu środę proces o ochronę dóbr osobistych, jaki aktorka i piosenkarka Katarzyna Skrzynecka i jej były mąż Zbigniew Urbański wytoczyli wydawcy dziennika "Fakt", firmie Axel Springer Polska.
Strony wzajemnie zobowiązały się do zachowania poufności postanowień ugody.
W listopadzie 2004 roku "Fakt" opublikował tekst, w którym sugerował, że artystka podczas imprezy imieninowej w warszawskim klubie Maska, na którą przyszła wraz ze swoim ówczesnym mężem, Zbigniewem Urbańskim, starała się "zwrócić na siebie uwagę" byłego narzeczonego, algierskiego piosenkarza Ferida Lakhdara. Jak poinformował PAP pełnomocnik artystki, mec. Janusz Jakubowski, "o zawartej ugodzie można jedynie powiedzieć, że w +Fakcie+ będzie opublikowane oświadczenie wydawcy o wyrazach ubolewania za naruszenie dóbr osobistych". Dodał, że "zawarta ugoda jest satysfakcjonująca".