Mroczna strona telewizji. Myślał, że dzięki programowi odzyska ukochaną. Upokorzony popełnił samobójstwo
Do dziś trudno w to uwierzyć
None
Jedenaście lat temu informacja o samobójstwie uczestnika programu TVN wstrząsnęła całą Polską. Dziś niewielu pamięta o tragedii 24-letniego bohatera show "Tylko miłość", jaki i samym programie zdjętym z anteny po tym dramatycznym wydarzeniu. Na znikome ślady tej dramatycznej historii z 2003 roku można jeszcze trafić w sieci i prasowych archiwach, ale nawet po dekadzie sprawa Grzegorza Piechowskiego szokuje i budzi niedowierzanie.
Jak każda z osób, która zgłosiła się do programu TVN, Grzegorz naiwnie wierzył, że telewizja pomoże mu w sprawach sercowych. Takie zresztą było przesłanie show "Tylko miłość", które w założeniu twórców, pomagało ludziom budować szczęśliwe związki. Konkretnie mężczyzna liczył na to, że ukochana da mu drugą szansę po tym, jak zadeklaruje na antenie swoje oddanie i bezwarunkowe uczucie. Niestety, finał jego historii był tragiczny.
Po raz kolejny odrzucony przez dziewczynę i dodatkowo wyszydzony przed kamerami targnął się na swoje życie.
- Nigdy nie przeżyłem takiego upokorzenia - powiedział matce po powrocie z nagrania. Niedługo potem znalazła jego zwłoki.
KM/AOS