"Motylem jestem, czyli romans 40-latka": nikt nie spodziewał takiego skandalu
Polscy widzowie nie byli na to gotowi
Polscy widzowie nie byli na to gotowi
Kiedy w 1974 roku rozpoczęto zdjęcia do „Czterdziestolatka”, chyba nikt – łącznie z samymi twórcami – nie spodziewał się, że serial odniesie tak wielki sukces.
Zresztą pierwsze recenzje nie były zachęcające. Krytycy zarzucali serialowi „ostentacyjną banalność myślową", twierdzili, że to "pomieszanie kabaretu z produkcyjniakiem", a sama produkcja znajduje się w "niepokojąco bliskim sąsiedztwie z niechlubnymi produktami kultury masowej".
Widzowie jednak zadecydowali sami. Serial cieszył się ogromną popularnością i ściągał przed ekrany rzesze widzów.
Dlatego postanowiono dokręcić 14 kolejnych odcinków, a w 1976 roku powstał film fabularny, będący kontynuacją serialu, „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”.