Monika Zamachowska o TVP. "Nie widziałam potrzeby unoszenia się honorem"
Monika Zamachowska nie owijała w bawełnę. W jednym z ostatnich wywiadów odniosła się do zawirowań wokół zwolnienia z TVP. Nie zabrakło także wątków z życia prywatnego.
Monika Zamachowska często chwali się swoim życiem prywatnym w mediach społecznościowych i w wywiadach. To jedna z niewielu osobistości medialnych w Polsce, które nie boją się trudnych pytań. Teraz Zamachowska podsumowała karierę zawodową. Szczere wyznanie zaskoczyło fanów.
30 października prezenterka zakończyła współpracę z Telewizją Polską. W wywiadzie dla "Onet Rano" zdradziła, że nie zamierzała sama się zwalniać tylko ze względu na panującą władzę.
"Ja i tak spędziłam tam całą kadencję. Ale powtarzam i będę powtarzać do końca świata: to jest moja telewizja. Nie widziałam potrzeby unoszenia się honorem, zabierania torebki i wychodzenia. Ktoś inny zdecydował, że mnie tam już nie ma" - usłyszeliśmy.
"Jeżeli robi się z telewizji tubę propagandową, to powinni odejść ci, którzy to zepsuli, a nie ja" - dodała Zamachowska.
Piotr Kędzierski zapytał dziennikarkę o materiał w "Wiadomościach" nt. Kingi Rusin.
"Ani mi ona brat, ani swat. Ale nie uważam, że trzeba było ją rozjeżdżać" - powiedziała.
Dziennikarka dodatkowo wyznała, że trudno po tylu latach na wizji trudno jej wyobrazić sobie siebie w innym zawodzie.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Monika Zamachowska pogodziła się już z losem. Zapytana o plany zawodowe, odpowiada:
"Cały czas mielę pomysły i propozycje na siebie. Wiem, że tabloidy się denerwują, że nie anonsowałam nigdzie. Ale uważam, że mam prawo do urlopu zdrowotnego" - ucięła dziennikarka.
Kędzierski i Zamachowska zaczęli rozmawiać o operze. Dziennikarze zaczęli polemizować o potencjalnym wywiadzie z Anną Nietriebko. Monika zapytana, gdzie ukazałby się taki wywiad powiedziała: "Może w Onecie, nie wiem".
"ale nie martw się. Ja ci nie zamierzam zabierać roboty. Ja już nikomu nie zabiorę roboty, ani męża" - dodała.