Richardson oceniła zmiany w TVP. "Panuje większy chaos niż to, co zakładałam"

Monika Richardson przez wiele lat była gwiazdą TVP
Monika Richardson przez wiele lat była gwiazdą TVP
Źródło zdjęć: © KAPiF | KAPIF.pl

12.02.2024 07:51, aktual.: 12.02.2024 08:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Monika Richardson, która od kilku lat nie pojawia się już na szklanym ekranie, zaskoczyła wyznaniem, że kołacze się w jej głowie powrót na antenę. Dziennikarka ma jednak pewien warunek.

Monika Richardson była kiedyś jedną z najpopularniejszych prezenterek w Polsce. Jednak po tym, gdy odeszła z TVP i zaczęła opowiadać mediom o swoim życiu prywatnym, część widzów zupełnie o niej zapomniała. Teraz może się to zmienić, bowiem, jak się okazało, dziennikarka bierze pod uwagę powrót do telewizji.

- Jestem właścicielką małego biznesu i na razie na tym się skupię. Natomiast jeżeli bym miała wracać do telewizji, to tylko do mediów publicznych, bo ja jestem człowiek z mediów publicznych i chyba się nie uda przesadzenie mnie do mediów komercyjnych, zresztą były już takie próby podejmowane. Trzymam bardzo kciuki za kolegów na Woronicza, ale wiem, że w tej chwili operują w arcytrudnych warunkach i są pod obstrzałem wszystkich stron sceny politycznej i życia publicznego - powiedziała Richardson w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

- Wydaje mi się, że panuje nieco większy chaos niż to, co zakładałam. Miałam wrażenie, że ekipa, która przyjdzie po PiS-ie do Telewizji Polskiej, będzie miała klarowną politykę czy strategię wprowadzania zmian. A jednak wydaje mi się, że takiej strategii nie ma, z różnych przyczyn pewnie, ale bardzo mocno trzymam kciuki za to, żeby sytuacja się uspokoiła i żeby wyszli na prostą. Nie mam pojęcia, ile czasu na to potrzebują - podsumowała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Monika Richardson - kim jest?

Monika Richardson w 1995 r. została dziennikarką TVP2. Początkowo pracowała na stanowisku wydawcy. Później prowadziła takie programy jak "Kulty popkultury", "Teleadwokat", "Europejczycy", "Strefa otwarta", "Witaj, Europo", "Europa da się lubić" i "Orzeł czy reszta?". Kiedyś wyznała, że kariera w Telewizji Polskiej wcale nie była usłana różami. Przez pierwsze miesiące pracy nie dostawała żadnego wynagrodzenia. Dopiero po pół roku zaczęła otrzymywać stałą pensję. Dodatkowo nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z koleżankami z redakcji.

- Prezenterki raczej mnie nie lubiły. Nazywały "Małą Piranią" na zasadzie: "Przyszła młoda i się wymądrza". I rzeczywiście, jeśli wywiad był zły, po prostu kazałam im go powtórzyć. Czy mi przebaczyły? Niektóre nie, ale dla mnie jest to dzisiaj już woda pod mostem - wspominała kilka lat temu na łamach "Super Expressu".

W późniejszych latach prowadziła poranny program "Pytanie na śniadanie" oraz współpracowała z TVP Info. W 2010 roku, w atmosferze skandalu, odeszła z Telewizji Polskiej. Powodem zwolnienia dziennikarki miało być złamanie przez nią kodeksu etyki TVP i występ w reklamie kawy. Choć Richardson wielokrotnie zapewniała, że już nigdy nie wróci na Woronicza, w kwietniu 2013 roku pojawiła się chwilowo na antenie TVP2. W 2021 r. otworzyła szkołę językową i to jej poświęca obecnie całą swoją zawodową uwagę.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także