Olejnik poniosło?
- Wie pan, ja panu proponuję, żeby pan się napił zimnej wody i kończymy dzisiaj rozmowę - powiedziała do Zbigniewa Ziobry Monika Olejnik, po czym zabrała swoje rzeczy ze stołu i wyszła ze studia.
A wszystko niecałe 10 minut od początku rozmowy, w czasie której poruszono m.in. kwestię zamieszania wokół ostatnich wyborów samorządowych, których oficjalne wyniki wciąż nie są znane z powodu problemu systemu informatycznego zamówionego przez PKW. Kiedy polityk Solidarnej Polski stwierdził, że Bronisław Komorowski, który skrytykował pomysł powtórki wyborów, "odleciał", nieprzyjemna atmosfera sięgnęła zenitu.
- Prezydent obraża, powinien trochę zimnej wody się napić i poprosić na rozmowy, bo on jest od tego, by rozmawiać z ludźmi i strzec porządku konstytucyjnego, a nie obrażać tych, którzy mają słuszne powody do tych emocji- stwierdził Ziobro.
Po tych słowach Olejnik przerwała audycję w sposób, który opisaliśmy wcześniej.