Monika Olejnik przerwała rozmowę z Joachimem Brudzińskim

Poseł PiS był gościem ostatniego wydania programu Moniki Olejnik. W kontekście niedawnego wyroku sądu skazującego byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego na 3 lata więzienia i zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat za przekroczenie uprawnień, dziennikarka zapytała jego partyjnego kolegę o sprawę Bogusława Seredyńskiego. Były prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych został bezpodstawnie oskarżony o korupcję przez Centralne Biuro AntykorupcyjneBiuro Antykorupcyjne, a jego archiwalną wypowiedź, w której opisuje bezprawne działania służb, Olejnik przytoczyła na antenie. To wywołało ostrą wymianę zdań pomiędzy Brudzińskim, a Olejnik. Kiedy poseł zaczął ironicznie tłumaczyć, że w więzieniach jest wiele osób, które siedzą za niewinność, dziennikarka odpowiedziała, że doskonale zna temat zakładów karnych ze swojego reporterskiego doświadczenia. Wtedy poseł partii Jarosławowa Kaczyńskiego zaczął z ironią mówić o dziennikarskiej przeszłości publicystki TVN24.

Monika Olejnik przerwała rozmowę z Joachimem Brudzińskim
Źródło zdjęć: © kadr z tvn

03.04.2015 | aktual.: 03.04.2015 09:19

- Wiem, że pani ma wielkie doświadczenie reporterskie, szacun wielki - drwił Joachim Brudziński, po czym doczekał się ciętej riposty.

- Lepiej robić reportaże w skupie butelek, niż robić za młodych czasów rzeczy, za które powinno się potem wstydzić- skwitowała, wyraźnie rozjuszając tymi słowami swojego gościa. Olejnik najprawdopodobniej nawiązała swoją sugestią do publikacji tygodnika "Nie". Przypomnijmy, że dziennikarze lewicowego pisma opisywali sprawę kradzieży, której według gazety miał dopuścić się Brudziński w czasach szkolnych.

- Jakby pani bardzo chciała, to pani musiałaby sięgnąć do swojego serdecznego przyjaciela, który panią podwoził samochodem po rozmowie w Trójce, niejakiego Urbana - odparł polityk.

- Jerzy Urban nie jest moim przyjacielem, proszę pana. Podwożenie nie oznacza przyjaźni. Ja wiem, że zdenerwowało pana to, co puściłam o panu Seredyńskim - odpowiedziała dziennikarka, która uznała sugestię posła za cios poniżej pasa i oznajmiła, że kończy audycję, wyjmując słuchawkę z ucha.

Jerzy Urban nie jest moim przyjacielem

Na odchodne powiedziała Brudzińskiemu, że jego zachowanie było niekulturalne, na co poseł stwierdził, że jej również.

Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku Olejnik przerwała audycję w Radiu Zet. Jej gościem był wówczas Zbigniew Ziobro. Po trwającej około 9 minut wymianie zdań na temat wyborów samorządowych i reakcji prezydenta na postulat opozycji domagającej się ich powtórki, który nazwał ten pomysł "odmętami szaleństwa", dziennikarka zakończyła rozmowę z politykiem Solidarnej Polski.

Obraz
© (fot. kadr z programu)
Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)