Monika Olejnik o zawetowaniu budżetu UE. "Jesteśmy nieszczęsnym krajem"
Monika Olejnik odniosła się do sporu wokół budżetu UE, który PiS chce zawetować. "Okazuje się, że wstąpiliśmy do zupełnie innej Unii Europejskiej, a ta obecna chce nam odebrać suwerenność. I tylko Zjednoczona Prawica potrafi nas obronić" - napisała ironicznie.
Polska i Węgry sprzeciwiły się przyjęciu rozporządzenia wiążącego fundusze unijne z praworządnością. To w efekcie może oznaczać weto dla budżetu UE. Zdaniem opozycji może to oznaczać początek polexitu. Do tych wydarzeń odniosła się Monika Olejnik, która zamieściła długi post na Facebooku.
"Po co nam miliardy euro od Unii? PiS w naszym imieniu z nich zrezygnuje! Jesteśmy gotowi do poświęceń, bo jak mówi eurodeputowany Dominik Tarczyński, najważniejsze są tradycje patriotyczne […]" – zaczęła swój wpis Olejnik.
"Jesteśmy nieszczęsnym krajem" – kontynuuje dziennikarka – "Okazuje się, że wstąpiliśmy do zupełnie innej Unii Europejskiej, a ta obecna chce nam odebrać suwerenność. I tylko Zjednoczona Prawica potrafi nas obronić. Premier Mateusz Morawiecki, nie wiadomo, czy bardziej szantażowany przez Brukselę, czy przez Zbigniewa Ziobro, wygłosił w Sejmie mrożące krew w żyłach przemówienie.
Według niego Unia to europejska oligarchia, karząca słabszych. Według niego praworządność i łamanie praworządności stały się w Unii Europejskiej pałką propagandową. Ale na 27 krajów tylko dwa boją się powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością: Polska i Węgry […]".
Dziennikarka nie oszczędziła też Kaczyńskiego: "Praworządność jest też na ustach Jarosława Kaczyńskiego, który twierdzi, że gdybyśmy byli praworządnym krajem, to część opozycji już by siedziała. Tak krzyczał w środę w Sejmie, oczywiście bez maseczki, żebyśmy mogli zobaczyć, jaki ma wyraz twarzy. To była odpowiedź na okrzyki opozycji 'będziesz siedział'".
Olejnik odniosła się też do strajku kobiet:
"Pan prezes Kaczyński zapomina albo udaje, że nie pamięta, że to orzeczenie TK zaostrzające ustawę aborcyjną doprowadziło do buntu. Nigdy jeszcze w Warszawie nie zgromadzono tylu policjantów, nigdy nie było zasieków od Sejmu do placu Trzech Krzyży. Sejm został kompletnie zablokowany, tym razem przez policję. Tak władza broni się przed buntem kobiet. Widzieliśmy straszne sceny: tajniaków policyjnych z pałkami teleskopowymi goniących młodych ludzi, pryskanie gazem łzawiącym, szarpanie kobiet.
Te obrazki mają pokazać twardość rządzących. Już raz widzieliśmy ich twardość podczas marszu niepodległości, gdzie dochodziło do burd, a potem usłyszeliśmy, że to był bardzo piękny marsz".
Pod postem posypały się komentarze: "Proponuję, aby politycy PiS zrezygnowali ze swoich pensji i przywilejów. W końcu to chyba patriotyczne jednoczyć się z całym narodem?", "Wszystko się zgadza, żyjemy w tym obłędzie, a pis od pięciu lat myśli - co by tu jeszcze? Co mogli popsuli, obrazili wszystkich i mówią, że suweren chce tego samego", "Polska nie ma szczęścia do polityków i do władzy. Kiedyś Targowiczanie teraz pisowcy. Jednak tak naprawdę głupi jest naród. Naród, który nie potrafi korzystać z wolności i demokracji" - pisali internauci.