Monika Olejnik na okładkach. Jak się zmieniała?
Olejnik na okładkach
None
Monika Olejnik tak swoim podejściem do zawodu czy poglądami, tak i stylizacjami dzieli polskie społeczeństwo. Jedni ją doceniają, inni ostro krytykują. W związku z tym często trafia na pierwsze strony tabloidów i czasopism. Wcześniej okładki z jej wizerunkiem też były szeroko komentowane, ale raczej z powodu niefortunnych eksperymentów edytorów.
Olejnik becnie uchodzi za jedną z najlepiej ubranych dziennikarek w Polsce, choć nieraz potrafi wzbudzić kontrowersje swoimi kreacjami. Niejednokrotnie zaskakiwała nietypowym nakryciem głowy, czy eksponowała pokaźnej wysokości szpilki. Nie zawsze jednak tak było. Do osiągnięcia statusu ikony stylu musiała przejść długą drogę.
Wyglądające na za duże ubrania czy nieco niemodna fryzura z krótką grzywką to tylko nieliczne stylizacyjne wpadki redaktorki. Może nawet przeszłyby bez echa, gdyby nie to, że ktoś zdecydował, że właśnie w takim "outficie" pojawi się na okładkach czasopism.
Nie raz dla potrzeb okładek eksperymentowano z wizerunkiem Moniki Olejnik. Czasem były to zmysłowe, kobiece stylizacje, czasem jednak schodziły na plan dalszy z powodu nadmiernego retuszu zdjęć. Groźna, w nietypowej jak na tak poważną postać pozie, a nawet jako warszawska syrenka - tak prezentowała się Olejnik na okładkach magazynów.
Dziś ani trochę nie przypomina siebie z początków kariery. Postanowiliśmy jednak prześledzić jej metamorfozy. Zobaczcie, jak dziennikarka zmieniała się przez lata!
Zobacz także: Monika Olejnik o balowych kreacjach