Monika Mrozowska świadomie nie została profesjonalną aktorką. "To zawód bardzo kapryśny"

Gwiazda "Rodziny zastępczej" nie zrobiła oszałamiającej kariery aktorskiej. Monika Mrozowska prowadzi swój biznes i prężnie działa na Instagramie. Wyjaśniła, dlaczego nigdy nie chciała utrzymywać się tylko z grania.

Monika Mrozowska nie zarabia tylko na aktorstwie
Monika Mrozowska nie zarabia tylko na aktorstwie
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
oprac. MOS

Monika Mrozowska jeszcze jako nastolatka zaczęła występować przed kamerą. Popularność przyniosła jej rola Majki Kwiatkowskiej w serialu Polsatu "Rodzina zastępcza". Choć od premiery tej produkcji minęło już ponad 20 lat, aktorskie CV Mrozowskiej nieznacznie się powiększyło.

W najnowszym wywiadzie celebrytka wyjaśniła, dlaczego nie zdecydowała się zostać profesjonalną aktorką.

- Nie jestem z zawodu aktorką, bo skończyłam studia pedagogiczne, więc nigdy zawodową aktorką nie zostałam, co niekiedy jest mi wypominane. Natomiast ja zawsze myślałam, że to będzie dobra przygoda, ale nigdy nie będzie to moim zajęciem na całe życie - powiedziała w rozmowie z serwisem Party.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie Monika Mrozowska utrzymuje się ze swojej firmy z kocami dla dzieci oraz reklam na Instagramie. Jako mama czwórki dzieci na brak zajęć nie może narzekać.

Na pytanie o rzekomo kiepskie zarobki aktorów odpowiedziała wymijająco. Choć swoim dzieciom nie zabroniłaby spróbowania swoich sił w aktorstwie, twierdzi, że w dzisiejszych czasach lepiej być otwartym też na inne sposoby zarobkowania.

- W związku z tym, w jakich czasach żyjemy, uważam, że warto jest robić różne rzeczy, nie traktować aktorstwa jako jedyny zawód, bo w tym momencie faktycznie można się sfrustrować, ponieważ jest to zawód bardzo kapryśny, który rządzi się swoimi prawami. W którym tak naprawdę nie do końca talent, często nawet nasz wygląd, decyduje, czy osiągniemy sukces. Jeżeli ktoś jest w 300 proc. zafiksowany na tym, że tylko to chce robić, a jednak rynek go nie pokocha, to może się to wiązać z dużą frustracją - wyjaśniła Monika Mrozowska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)