Monika Luft nie chciała być prezenterką za wszelką cenę

Monika Luft nie chciała być prezenterką za wszelką cenę
Źródło zdjęć: © East News | TRICOLORS

/ 6[Galeria]

Obraz
© East News | TRICOLORS

Na ekranie zadebiutowała już jako mała dziewczynka, ale przyznawała, że nigdy nie marzyła o aktorstwie i bez żalu pożegnała się z branżą filmową. Za to kilka lat później wróciła przed kamery i stała się jedną z najpopularniejszych prezenterek.

Dobra passa nie trwała jednak długo. Monika Luft miała wreszcie dość panujących w telewizji układów i niekończących się sporów. Wkrótce sama znalazła się na cenzurowanym, a któregoś dnia niespodziewanie podziękowano jej za współpracę, a w 2002 r. postanowiła ostatecznie rozstać się z telewizją. Rozczarowana Luft wydała książkę, która miała być próbą rozliczenia się z tym zamkniętym etapem życiowym, i znalazła sobie nowe zajęcie. Jak podkreśla, nie żałuje, że tak potoczyły się jej losy, a ona sama jest dziś zadowoloną i szczęśliwą kobietą.

/ 6Aktorka z przypadku

Obraz
© East News | mirek noworyta

Na planie filmowym znalazła się przypadkiem dzięki szczęśliwemu zrządzeniu losu - Jerzy Antczak, gdy tylko zobaczył Monikę, wiedział, że to właśnie ona powinna zagrać Emilkę w jego "Nocach i dniach".

- Do mojej szkoły przyszedł drugi reżyser tego filmu i po prostu wypatrzył mnie w klasie - wspominała w "Życiu Warszawy". - Zagrałam małą Emilkę, córkę Bogumiła i Barbary. Tę postać grały zresztą po kolei trzy różne dziewczynki, najpierw niemowlak, później czterolatka, a potem ja. Była to więc przede wszystkim zabawa.

Dwa lata później znowu trafiła przed kamery. - Znów przypadek - zapewniała. - Mieszkałam niedaleko reżysera Janusza Nasfetera. Pewnego dnia zobaczył mnie na ulicy i zapytał, czy nie chciałabym zagrać w jego filmie. Oczywiście chciałam!

/ 6Zmiana planów

Obraz
© East News | MIECZYSŁAW WŁODARSKI

Mimo że Luft błyskawicznie zdobyła sympatię widzów, a praca na planie filmowym sprawiała jej przyjemność, przyznawała, że nie zamierzała zostać aktorką. - Nie mam temperamentu aktorskiego, nie lubię nic udawać, a tym bardziej obnażać się (psychicznie) przed ludźmi, to zawód bardzo ekshibicjonistyczny – wyjaśniała.

Kiedy rodzice oznajmili dziesięciolatce, że zabierają ją na dwa lata do Hiszpanii, początkowo nie była zachwycona, zwłaszcza że zupełnie nie znała języka. Ale ambitna dziewczyna przysiadła do nauki i po trzech miesiącach była już jedną z najlepszych uczennic w hiszpańskiej szkole. Z czasem pokochała ten kraj na tyle, że po maturze zdecydowała się studiować iberystykę.

/ 6Życiowe zmiany

Obraz
© East News | Diana Domin

Dzięki doskonałej znajomości języka wkrótce zaproponowano jej pracę w hiszpańskiej stacji TVE, a od 1994 r. była prezenterką Jedynki w Telewizji Polskiej. Szybko jednak dotarło do niej, że nie jest to zajęcie jej marzeń, a atmosfera w studiu stała się nie do zniesienia. Wyznawała, że zaczynała się dusić, udzielił się jej panujący w pracy strach. Równocześnie dojrzewała do decyzji o rozstaniu z mężem, Krzysztofem Luftem.

- Czułam, że nie żyję życiem takim, jakie mi w pełni odpowiada. Za dużo było w nim kompromisów. Złożyłam pozew o rozwód – mówiła. A zaraz po rozwodzie podjęła kolejną ważną decyzję - i odeszła z telewizji.

- Pewnego dnia zostałam poinformowana, że nie ma dla mnie pracy. To znaczy mogę zachować etat, całe 350 zł brutto – opowiadała w "Gali". - Siedziałam w domu i myślałam, co robić: iść i prosić? To była dla mnie nieprzekraczalna granica: iść po jałmużnę do ludzi, na których sam widok zmienia mi się wyraz twarzy. Więc złożyłam wymówienie.

/ 6Nowe życie

Obraz
© East News | sebastian wolny/EAST NEWS

Przyznawała w wywiadach, że do dziś nie wie, dlaczego właściwie chciano się jej pozbyć z telewizji. - Nie podano mi żadnych powodów - mówiła. - Byłam łatwym celem, bo nie miałam za plecami znanego polityka, który w kryzysowej sytuacji wykręciłby numer do prezesa i powiedział "Robert, nie wygłupiaj się, Monika musi zostać". W telewizji toczy się nieustająca "gra w patrona". Wszyscy lubią się przechwalać swoimi rozległymi plecami, nawet jeśli to fikcja. Ja nigdy w ten sposób nie zabezpieczałam sobie tyłów, bo wydawało mi się to żenujące.

/ 6Nie żałuje

Obraz
© East News | PIOTR FOTEK/REPORTER

Nie żałowała jednak decyzji o rozstaniu z mediami. Wyszła ponownie za mąż i poświęciła się pisaniu - o czym zresztą marzyła od dawna. W 2004 r. wydała książkę "Śmiech iguany", która "była lekarstwem na wiele rozczarowań, których nie szczędził mi nasz telewizyjny show biznes". Kiedy książka okazała się sukcesem, napisała kolejną, choć podkreśla, że nie jest pisarką. Została również redaktorką naczelną portalu polskiearaby.com. Nie przeszkadza jej życie z dala od reflektorów.

- Nie czuję się osobą zapomnianą – podkreślała w wywiadzie dla Mediarun. - Być może są ludzie, dla których "bycie" wiąże się wyłącznie z obecnością w telewizji, a poza nią jest już tylko "niebyt". Ja jednak do nich nie należę.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta