Monika Kuszyńska: po tragicznym wypadku narodziła się na nowo

Monika Kuszyńska: po tragicznym wypadku narodziła się na nowo
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 10Wstrząsające wspomnienia ujawnione po latach

Obraz
© AKPA

Na jej miejscu wiele osób zupełnie by się załamało. Ale nie ona! Monika Kuszyńska na każdym kroku udowadnia, że można podnieść się po dramatycznych wydarzeniach, które wywracają wszystko do góry nogami. Jej kariera nabierała tempa, kiedy w jednej chwili czas stanął w miejscu. To, co dla jednych oznaczałoby koniec życia, dla niej, jak sama twierdzi, stało się nowym początkiem.

W 2006 roku doszło do poważnego wypadku samochodowego z udziałem zespołu Varius Manx. Jak można było dowiedzieć się z mediów, na łuku drogi prowadzone przez Roberta Jansona auto jadące z prędkością 100 kilometrów na godzinę uderzyło w drzewo z taką siłą, że wyrwało je z korzeniami. Muzycy trafili do szpitala z ciężkimi obrażeniami. To, że Monika Kuszyńska przeżyła, określano jako cud.

Od czasu feralnego zderzenia piosenkarka porusza się na wózku inwalidzkim. Przez długi czas nie była gotowa, by opowiedzieć o tym, co ją spotkało. Na kilka lat zniknęła z życia publicznego i unikała mediów. Mimo wielu trudnych momentów, którym musiała stawić czoła, udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych. Pod koniec 2015 roku do sprzedaży trafiła książka "Drugie życie", będąca jej rozliczeniem z bolesną przeszłością, a jednocześnie mająca być świadectwem dla innych.

Monika Kuszyńska jest przykładem na to, że nigdy nie można się poddawać. Nawet, gdy nagle zawali się nasz świat.

/ 10Przypadkowe spotkanie zapoczątkowało jej karierę

/ 10Zdobyła dużą popularność

Obraz
© ONS.pl

W 2001 roku do sprzedaży trafił album "Eta" nagrany przez Varius Manx już z nową wokalistką. Na płycie znalazły się m.in. utwory "Jestem twoją Afryką" oraz "Maj", które stały się hitami. Nie trzeba było czekać długo na kolejne piosenki, które podbiły nie tylko serca rodzimych fanów. Utwór "Moje Eldorado" pochodzący z płyty "Eno" zdobył główną nagrodą na Festiwalu Krajów Nadbałtyckich. Lubiany zespół próbował także swoich sił w krajowych eliminacjach Eurowizji. Ostatecznie na konkurs pojechała wówczas grupa Ich Troje z piosenką "Keine Grenzen".

Ważnym rokiem dla Varius Manx był 2004. Grupa obchodziła 15-lecie działalności, które uczczono specjalnym recitalem na festiwalu w Opolu. Kuszyńska zaśpiewała największe przeboje grupy. I chociaż na czele z nią zespół nie był tak popularny, jak za czasów występów z Lipnicką lub Stankiewicz, wciąż mógł liczyć na entuzjastyczne przyjęcie ze strony publiczności.

/ 10Blaski i cienie sławy

Obraz
© East News

Wraz z sukcesami muzycznymi przyszły propozycje sesji zdjęciowych. Tak Kuszyńska trafiła na okładki magazynów dla panów. W mediach promowana była jako najseksowniejsza polska wokalistka. Po latach sama zainteresowana zdradziła, że żałuje wzięcia udziału w rozbieranych sesjach. Chciała być piosenkarką, a zrobiono z niej seksbombę. W jednym z wywiadów przyznała, że oczywiście jej to schlebiało, ale nie taki był jej cel. Chociaż wydawało się, że jest przebojową osobą, w rzeczywistości była zakompleksioną dziewczyną.

- Stwarzałam pozory, że jestem wyzwoloną, pewną siebie, a w środku byłam zupełnie inna: wrażliwa i delikatna, zahukana. Bardzo podupadłam we własnej samoocenie, mimo że byłam na tej sesji taka piękna i sexy. Okazało się, że nie umiem się zmierzyć z wizerunkiem seksbomby - wyznała w wywiadzie dla "Super Expressu".

/ 10Myśleli, że nie żyje

Obraz
© AKPA

Kuszyńska przewartościowała swoje życie po wypadku, w wyniku którego została sparaliżowana. Dziś wspomina, że zanim do niego doszło, nie opuszczały jej złe przeczucia. Wystarczyła chwila, by doszło do najgorszego. Tak moment tragicznego zdarzenia opisała Kuszyńska w swojej książce "Drugie życie":

Cisza. Brzęcząca w uszach cisza. I przeszywający ból. Powoli odzyskiwałam świadomość. Co się stało? Co się, do diabła, stało!? Dlaczego nie mogę się ruszyć? Dlaczego nie mogę oddychać? Skulona, w nienaturalnej pozycji, wbita w podłogę, otoczona zewsząd pogiętą blachą, łapałam małe łyki powietrza. Klatkę piersiową rozpierał przeraźliwy ból. Zupełnie jakby tysiące igieł przebijało moją pierś. Tonęłam. Dosłownie. "Czy tak właśnie boli umieranie?" - pomyślałam. Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam. (...) To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. 'Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!' - krzyczał w niebo. 'Czemu nie wspomina o mnie?' - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję.

/ 10Okrutna prawda

Obraz
© AKPA

Gdy trafiła do szpitala, nie wiedziała, że to jeszcze nie koniec jej cierpienia. Doznała poważnego urazu kręgosłupa i czekała ją seria operacji. Lekarze początkowo nie mówili jej, że być może będzie na zawsze sparaliżowana. O swoich obawach informowali za to jej najbliższych.

- Tuż po wypadku nie myślałam, czy będę chodzić, czy nie. Cieszyłam się, że żyję, chociaż wszystko docierało do mnie jak przez mgłę. Dostawałam narkotyki, bo tylko one mogły uśmierzyć ból - zdradziła w wywiadzie dla "Vivy!".

/ 10Znów pokochała siebie

Obraz
© AKPA

Trudno było jej zaakceptować to, co się stało. Z dnia na dzień sprawna dziewczyna została przykuta do łóżka. Myślała, że dzięki operacjom i rehabilitacji szybko znów stanie na nogi. Nic nie przynosiło jednak pozytywnych rezultatów. To ją załamało. Nie mogła patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Przestała akceptować siebie.

- Nasze ciało, którego nie czujemy, staje się nagle obce. Bo nie ma z nim kontaktu. Ono się nawet fizycznie zmienia: moje stopy, łydki, kolana są inne, ponieważ mięśnie nie pracują tak jak kiedyś. Po tylu latach przyzwyczaiłam się już do tego wyglądu, ale na początku miałam wrażenie, że ktoś przyszył do mojego ciała obce kończyny - wyznała na łamach "Vivy!".

Przy wsparciu bliskich Kuszyńska znalazła jednak siłę, by przezwyciężyć rozpacz. Jak wspominała w programie "Dzień Dobry TVN": - Postanowiłam wziąć się w garść i stwierdziłam, że szkoda czasu, który leci tak szybko... Musiała nastąpić metamorfoza w mojej głowie. Nie tylko pokochała siebie, ale wróciła też do śpiewania. W 2010 roku Kuszyńska znów pojawiła się na scenie, już bez zespołu Varius Manx, z którym się rozstała.

/ 10Na własną rękę

Obraz
© newspix.pl

W kolejnych latach walczyła o powrót do show-biznesu. Chciała udowodnić, że na wózku czy nie, wciąż jest świetną wokalistką. Oglądać ją można było w programie "Bitwa na głosy". Powróciła na festiwal w Opolu, gdzie do dziś gości regularnie. Wydała też swoją pierwszą solową płytę pt."Ocalona". Ale osiągnęła również coś, czego nie udało się dokonać z zespołem Varius Manx.

W 2015 roku Kuszyńska reprezentowała Polskę podczas 60. Konkursu Piosenki Eurowizji w Wiedniu. Piosenkarka z utworem "In the Name of Love" trafiła do finału, jednak zajęła odległe miejsce. Mimo że nie zdobyła głównej nagrody, nie czuła się pokonana i wciąż spełnia kolejne marzenia. I to nie tylko te związane z zawodowymi sprawami.

/ 10Znalazła miłość

Obraz
© AKPA

Monika Kuszyńska od 6 lat jest szczęśliwą mężatką. Miłość zastukała do jej drzwi w chwili, gdy się tego najmniej spodziewała. Ukochanego, Jakuba Raczyńskiego, znała jeszcze z czasów koncertów z Varius Manx. Często się widywali, byli jednak wyłącznie przyjaciółmi. Uczucie między nimi rozkwitło już po tragicznym zderzeniu, po którym wokalistka została sparaliżowana. Wydawało jej się wówczas, że przestała być atrakcyjna i ma małe szanse na znalezienie partnera. Los chciał jednak inaczej.

Znajomość odrodziła się na nowo. Początkowo zakochani komunikowali się ze sobą niemal wyłącznie za pośrednictwem internetu. Wszystko przez to, że dzieliła ich spora odległość. Ona mieszkała wówczas w Bielsku-Białej, a on w Łodzi. Przyjaźń z czasów wspólnych występów ostatecznie zmieniła się w miłość.

10 / 10Chciałaby zostać matką

Obraz
© AKPA

Była piosenkarka Varius Manx w wywiadach twierdzi, że po wypadku narodziła się na nowo. Wierzy, że to, co się stało, nie było wyłącznie dziełem przypadku, ale ma jakiś głębszy sens. Kuszyńska ma pewne wielkie marzenie, które wciąż się nie spełniło. Jak przyznała, widzi siebie w roli matki. To właśnie to pragnienie dodawało jej sił, gdy walczyła o życie.

- W dniu wypadku miałam 26 lat. Dla mnie za wcześnie było myśleć o dziecku. Kiedy jednak leżałam jeszcze we wraku samochodu, dusząc się własną krwią, łapiąc z trudem każdy oddech, nawiedził mnie wielki spokój. Wiedziałam, że muszę walczyć o życie, a jednocześnie czułam, że nie umrę. Dotknęłam swoich nóg - nie czułam ich. Nie miałam pojęcia, jak dalej będę żyła. Ale w mojej głowie uparcie powracało pytanie: czy będę kiedyś matką? "Panie Boże, nie odbieraj mi tego, spraw, żebym mogła być matką", błagałam aż do przyjazdu karetki. Nie wiem, skąd mi się to wzięło - wspominała na łamach "Vivy!".

Monika Kuszyńska nie traci nadziei, że będzie miała szansę poznać uroki macierzyństwa. Tak samo, jak znów stanąć na nogach.

- Jest we mnie przyzwolenie na coś takiego jak cud, że nagle obudzę się pewnego dnia i to się wydarzy - zapewniła w programie "Pytanie na śniadanie".

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta