Monika Kuszyńska: "nie czuję się gorszą kobietą"
Pytana o zbliżający się wielkim krokami konkurs, mówi wprost: "Nie będę skakać i biegać po scenie na Eurowizji". Artystka, która wskutek wypadku znalazła się na wózku inwalidzkim, zapewnia, że nie ma z tego powodu kompleksów.
- Dobrze wyglądać i czuć się ze sobą, to jest znak, że nasz stan psychiczny się poprawia. Dziś czuję się atrakcyjna. Zrozumiałam, że to, że jestem na wózku, nie czyni mnie gorszym człowiekiem czy kobietą - mówi wokalistka.
Jak przekonuje, kwestia sprawności fizycznej nie jest w Eurowizji najważniejsza, ale przesłanie, z jakim artyści występują na tym konkursie.
- Każdy powinien mieć równe szanse. Nie czuję się gorszą kobietą. Najważniejsze jest to, co mamy do przekazania. To, czy mamy wszystkie kończyny i czy możemy stać, nie ma tutaj znaczenia - zapewniła.