Monika i Robert Janowscy: "Media nas zlinczowały! Chcemy odszkodowania i przeprosin!"

None

Monika i Robert Janowscy: "Media nas zlinczowały! Chcemy odszkodowania i przeprosin!"
Źródło zdjęć: © kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

/ 5Para wciąż walczy o dobre imię

Obraz
© kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

O tej aferze rozpisały się wszystkie media. W lutym 2013 roku gruchnęła wiadomość, jakoby Monika Głodek, ówczesna narzeczona Roberta Janowskiego, oraz Janina Drzewiecka dopuściły się kradzieży futer w jednym z butików w Miami. Prasa i portale plotkarskie prześcigały się w domniemaniach. Zarówno Monika jak i Robert wielokrotnie próbowali udowodnić niewinność, jednak nic z tego. Nikt nie wierzył w kolejne tłumaczenia zakochanych na łamach gazet. Gdy okazało się, że prowadzący "Jaka to melodia" rozstał się z ukochaną, było niemal pewne, że powodem była kryminalna przeszłość Głodek.

Dziś, już jako małżeństwo, znów postanowili wyjaśnić kulisy tzw. "afery futrzanej". Tym razem udali się do "Pytania na śniadanie", gdzie opowiedzieli, jak wyglądało ich życie na świeczniku przez ostatnie miesiące. Na dowód swojej niewinności Monika przyniosła do studia dokumenty potwierdzające jej słowa.

AR/AOS

/ 5Jak było naprawdę?

Obraz
© kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

Państwo Janowscy postanowili opowiedzieć, co tak naprawdę wydarzyło się w jednym ze sklepów w Miami.

- Na Florydzie wydarzyła się rzecz straszna, bo zostałyśmy, jak się okazało, niesłusznie zatrzymane i bezpodstawnie oskarżone o kradzież. Byłyśmy w centrum handlowym z przyjaciółką. Miałyśmy swoje rzeczy z zewnątrz. Zrobiłyśmy oczywiście też zakupy w tym sklepie, zapłaciłyśmy i wychodząc, panie nas zatrzymały. Wezwały ochronę i policję, która zawiozła nas na komisariat. Jak wyszłyśmy, to się okazało, że mamy postawiony zarzut. Co ciekawe, rzeczy, które "ukradłyśmy" w ogóle nie było w sprzedaży tego sklepu. Nie było też żadnych futer. To polskie media wymyśliły tę nazwę afery - wyjaśniała oburzona Monika.

/ 5Monika długo szukała dowodów

Obraz
© kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

Głodek zapewniała, że wbrew niektórym informacjom, które krążyły w mediach, nigdy nie doszło do procesu.

- Przez 10 miesięcy grałyśmy na zwłokę i próbowałyśmy otrzymać ze sklepu dwie rzeczy: inwentaryzację i nagranie wideo. (...) W końcu kaseta się znalazła, ale nie wykazano, że zrobiłyśmy coś złego. Natomiast inwentaryzacja pokazała, że rzeczy, które rzekomo miałyśmy nie było w tym sklepie nigdy w życiu - kontynuowała roztrzęsiona Monika.

- To tak jakbyś poszedł do piekarni i został oskarżony o kradzież rowerów. Kompletna paranoja! - dodał Janowski, ratując z opresji zdenerwowaną żonę.

/ 5Janowski żąda przeprosin

Obraz
© kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

Robert wyznał także, że rozstał się z Moniką tylko i wyłącznie dla dobra dzieci. Nie chciał, aby afera odbiła się także na ich życiu i byli łączeni z medialnym zamieszaniem. Gdy sprawa wreszcie została wyjaśniona i sąd wydał wyrok, postanowił znów związać się z Głodek. Teraz para staje do walki z tabloidami, które niesłusznie oskarżyły Monikę o kradzież.

- Chcemy odszkodowania i przeprosin za to, co się wydarzyło. Tabloidy, to jest dowód niewinności mojej żony! Ona niczego nie zrobiła, napiszcie o tym. Mieliście odwagę pisać okropne rzeczy, to teraz miejcie napisać prawdę - apelował Janowski, pokazując do kamery dokumenty z amerykańskiego sądu.

/ 5Kolejna próba ratowania wizerunku

Obraz
© kadr z programu "Pytanie na śniadanie"

Głodek również zaprezentowała widzom programu wszystkie zaświadczenia.

- "W obliczu braku dowodów uznałam, że nie ma realnego prawdopodobieństwa skazania, jeżeli doszłoby do procesu. (...) Oznacza to, że Janina Drzewiecka i Monika Głodek zostały oskarżone niesłusznie. Ich winy nie dowiedziono"- przytoczyła słowa prokuratora stanu Floryda.

Na koniec rozmowy oboje zapewnili o swojej wielkiej miłości i wzruszeni dziękowali sobie za wsparcie. Czy ta próba ocieplania wizerunku wyjdzie im na dobre?

AR/AOS

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta