[GALERIA]
Monika Goździalska nie odpuszcza. Choć zasmakowała popularności w takich programach jak "Big Brother" i "MasterChef", wciąż jej mało. Celebrytka postanowiła zatem zawalczyć o fanów w zupełnie inny sposób - podbijając internet. Swój profil na Instagramie przekształciła w album rozbieranych zdjęć. Mimo że można dyskutować, czy to aby na pewno dobry sposób, jedno trzeba jej przyznać - działa. Goździalska dopięła swego. Jej konto obserwuje już ponad 47 tys. zapatrzonych w nią fanów. Zobaczcie, czym ostatnio się pochwaliła!
Uciekła na święta
Goździalska, wzorem niektórych gwiazd, postanowiła porzucić świąteczne gotowanie i gonitwę po sklepach. Na czas Bożego Narodzenia spakowała walizki i wyjechała na Malediwy. Przechadzając się po egzotycznych plażach, nie zapomniała o mikołajowym akcencie: czerwonej czapce z białym pomponem.
Stawia na naturalność
Miejsce eleganckich sukienek zajęły mocno wycięte kostiumy kąpielowe i kapelusze przeciwsłoneczne. Goździalska zrezygnowała też z mocnego, codziennego makijażu. Na wakacjach stawia przede wszystkim na naturalność.
Nie ma miejsca na przypadek
Celebrytka nie pozwala sobie jednak na publikowanie przypadkowych zdjęć. Każda fotka, która trafia na jej profil na Instagramie, jest dokładnie przemyślana. Musi kipieć seksapilem, być idealnie wykadrowana i eksponować jej największe wdzięki.
Nie ma żadnych ograniczeń
Goździalska nie byłaby sobą, gdyby nie pochwaliła się fanom swoimi wyrzeźbionymi w pocie czoła pośladkami. Ale to nie wszystkie niespodzianki, jakie dla nich przygotowała. Celebrytka dodała całej sytuacji pikanterii i... zrzuciła biustonosz. Fotka od razu zdobyła tysiące polubień i w sumie nie ma się czemu dziwić. Jak wam się podobają wakacje Goździalskiej?