Monika Goździalska: chciała być gwiazdą wieczoru, a wyszło jak zwykle
Coś poszło nie tak...
None
O Monice Goździalskiej, wtedy jeszcze Brochackiej, po raz pierwszy zrobiło się głośno w 2003 roku, kiedy w połowie edycji dołączyła do 3. sezonu "Big Brothera". Choć atrakcyjna modelka zrobiła pozytywne wrażenie i została dobrze przyjęta przez pozostałych mieszkańców Domu Wielkiego Brata, nie utrzymała się w programie długo. Czas spędzony na planie produkcji naszpikowanej kamerami wystarczył jednak na rozkręcenie kariery.
Niedługo później Goździalska wystąpiła z Piotrem Boruckim, zwycięzcą edycji, w specjalnym odcinku "Milionerów", a w marcu 2008 roku ponownie wzięła udział w "Big Brotherze", do którego zaproszono gwiazdy reality-show. Nie wytrzymała w programie nawet miesiąca - odeszła na własne życzenie, zajmując 8. miejsce.
Po latach okazało się, że Goździalska jest bardzo zdeterminowaną celebrytką, która małymi krokami zbliża się do upragnionej sławy. Jako jedna z nielicznych uczestniczek reality-show TVN wciąż próbuje dostać się na szczyt i zrobić prawdziwą karierę. Niestety, z marnym skutkiem. Nie pomógł ani udział w jednym z odcinków "MasterChefa", ani naga sesja w popularnym magazynie dla mężczyzn.
Ostatnio pojawiła się na prezentacji ramówki stacji telewizyjnej TO!TV, jako świeżo upieczona dyrektor zarządzająca. Niestety, znów nie zachwyciła. Choć jej stylizacja była inspirowana kreacją Taylor Swift z tegorocznych nagród Grammy, ewidentnie coś poszło nie tak. Bujny biust Goździalskiej ledwo mieścił się w kusym topie, a spódnica, choć sięgała do samej ziemi, znacznie więcej odkrywała, niż zasłaniała. Jedno jest pewne: z dobrym gustem miało to niewiele wspólnego.
Przekonajcie się sami, jak wyglądała!
Zobacz także: Monika Goździalska o rozbieranej sesji
AR