Monika Borys: seksbomba festiwalu w Opolu '89. O tym występie mówili wtedy wszyscy!
None
Monika Borys
Pod koniec lat 80. Monika Borys była najgorętszą gwiazdą polskiej piosenki. Jej kipiący seksapilem występ w Opolu z 1989 roku przeszedł do historii tego festiwalu. I to nie tylko za sprawą nagrody publiczności, którą przyniósł młodziutkiej piosenkarce, ale i wpadce, która mu towarzyszyła.
W tamtym czasie Borys nie miała jednak sobie równych. Wszechstronnie utalentowana artystka - tancerka, aktorka i wokalistka - błyskawicznie rozkochała w sobie rzesze fanów oraz... Jarosława Kukulskiego, którego poślubiła.
Dziś to właśnie związek ze znanym kompozytorem zakończony rozwodem i konflikt z pasierbicą, Natalią Kukulską, zdominował medialne informacje o Monice Borys. Artystce nieco niezapomnianej lub jak mówią inni, zaprzepaszczonym talencie.
KM
Mężczyźni nie mogli oderwać od niej oczu
Monika Borys od najmłodszych lat miała kontakt z estradą. Jako dziecko występowała w zespole pieśni i tańca Varsovia, później ukończyła szkołę baletową i grała na deskach Teatru Syrena. Jej kariera nabrała tempa, gdy rozpoczęła współpracę z kompozytorem, Ryszardem Poznakowskim. Skomponowany przez niego utwór "To nie jest pora na miłość" podbił Telewizyjną Listę Przebojów w 1987 roku. Kilkanaście miesięcy później artystka wygrała plebiscyt organizowany przez magazyn "Panorama" w kategorii "Debiut roku", ale największy sukces wciąż był dopiero przed nią.
Kiedy w 1989 roku Monika Borys pojawiła się na festiwalu w Opolu z piosenką "Co ty, królu złoty", publiczność oszalała na jej punkcie. W pamięć zapadła nie tylko chwytliwa melodia skomponowana dla niej przez Jarosława Kukulskiego, ale przede wszystkim niezwykle atrakcyjna piosenkarka, od której trudno było oderwać wzrok. Monika Borys była jak bohaterka jednego z jej przebojów -"Słodka Lady". Burza blond włosów, filigranowa sylwetka i kokieteryjny głosik na wielu mężczyznach robiły wrażenie.
Ta wpadka rozgrzała Opole
Do dziś wspominany jest jej występ w Opolu '89. 24-letnia wówczas Borys pokazała na scenie pełnię swoich talentów. Imponujący był nie tylko wokal piosenkarki, ale przede wszystkim układ choreograficzny, który mu towarzyszył.
Niestety, tanecznym akrobacjom nie sprostała kreacja artystki. W pewnym momencie wymyślna sukienka spłatała jej figla i odsłoniła pierś piosenkarki. Z pewnością jednak nikt z publiczności nie miał tego artystce za złe, a wpadka tylko potwierdziła, że wokalistka była prawdziwą seksbombą.
Koniec kariery, koniec małżeństwa
Za sukcesem z Opola przyszły następne. Monika Borys została również świetnie odebrana tego samego lata w Sopocie. W 1990 roku wydała swój pierwszy album "Ściana i groch", jednak jej kolejne krążki nie spotkały się już z takim zainteresowaniem odbiorców jak dawniej. Niestety, chociaż kariera drugiej żony Kukulskiego zapowiadała się obiecująco, w późniejszych latach jej kawałków trudno się było doszukać na listach przebojów.
Z czasem zaczęło się również psuć jej małżeństwo z Jarosławem Kukulskim zakończone ostatecznie w 2003 roku rozwodem. Po kilku latach Borys opowiedziała w dość smutnych słowach o kulisach związku z Kukulskim.
- W tej rodzinie od dawna nie było miejsca dla mojej osoby. Oni po śmierci Anny Jantar stworzyli zamkniętą całość. Od początku miałam świadomość, że nie będzie mi łatwo- wspominała w jednym z wywiadów.
Konflikt z Natalią Kukulską
Kariera Moniki Borys skończyła się w 1993 roku. Wtedy piosenkarka wydała swoje ostatnie single, które przeszły bez większego echa. Co prawda dziesięć lat później próbowała jeszcze zaistnieć na muzycznym rynku i wydać album "Chcę...", powrót na scenę skończył się jednak tylko na planach. W 2004 roku w sprzedaży pojawiła się jedynie płyta z kolędami.
Była gwiazda festiwalu w Opolu obecnie zajmuje się biznesem w branży budowlanej, sporadycznie pojawia się w mediach. Ostatni raz o Monice Borys znów zrobiło się o głośno w 2013 roku, a to za sprawą syna, Piotra. Kiedy przyrodni brat Natalii Kukulskiej zaczął podbijać show biznes swoim kontrowersyjnym stylem bycia, jego matka zabrała głos w tej sprawie. Winą za jego zachowanie i ataki mediów obarczyła swoją pasierbicę. Przy okazji zarzuciła Natalii Kukulskiej, że ta od dawna niszczy jej wizerunek, przypinając łatkę złej macochy. Córka Anny Jantar nie komentowała tych zarzutów.
KM