"Moda na sukces": za tym będziemy tęsknić!

Stało się to, czego obawiali się polscy fani kultowego tasiemca. TVP ostatecznie zrezygnowała z emisji "Mody na sukces". Zrobiła to po miesiącach skutecznego podcinania skrzydeł produkcji, czyli przesuwania jej na gorsze godziny emisji. Odejście od formatu było jedynie kwestią czasu. 9 grudnia Jedynka wyemituje ostatni odcinek. - Taką decyzję musieliśmy podjąć ze względu na bardzo wysoką cenę, jakiej dystrybutor żądał od nas za kolejne odcinki - usprawiedliwiał decyzję Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP. Tłumaczenia stacji nie uspokoiły widzów, którzy w ciągu ostatnich 20 lat zżyli się z "Modą na sukces" (debiutowała na antenie Jedynki 5 września 1994 roku). Niestety, jej los jest przesądzony i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało się zmienić. Na naszych oczach kończy się pewna epoka w polskiej telewizji, która była spuścizną po równie kultowej "Dynastii". Serial o bogatym klanie projektantów oficjalnie przeszedł do historii. Jak produkcja zostanie zapamiętana przez publiczność? Co nam dała? I
czy cokolwiek jest ją w stanie jeszcze zastąpić? Na to ostatnie pytanie znamy już odpowiedź: nie. Obecnie stacje nie produkują tego typu seriali.

"Moda na sukces" to amerykańska opera mydlana, stworzona przez Lee Phillipa Bella i Williama Josepha Bella. Obecnie jest najpopularniejszą telenowelą na świecie, oglądaną przez około 300 milionów widzów w 140 krajach.

Do tej pory nakręcono prawie siedem tysięcy odcinków. Produkcja zadebiutowała w CBS 23 marca 1987 roku. Z kolei premiera w Polsce odbyła się 5 września 1994 roku w TVP1. Akcja toczy się w Los Angeles i koncentruje się wokół rodziny Forresterów i domu mody Forrester Creations.

Z biegiem lat serial cieszył się coraz większą popularnością. Widzowie z zapartym tchem oglądali poczynania słynnego klanu. Jednak dziś "Moda na sukces" dla wielu jest synonimem kiczu, śmiechu, kpiny oraz drętwego aktorstwa.

Do podobnego wniosku doszli niektórzy aktorzy, którzy od pierwszego odcinka wcielali się w bohaterów. Ich przemyślenia zaowocowały rezygnacją z produkcji. Nie zobaczymy już na ekranie m.in. Ronna Mossa, czyli pierwszego odtwórcy Ridga. W zeszłym roku zastąpił go nowy aktor.

Ciosem dla fanów była również śmierć seniorki rodu, Stephanie Forrester. Niestety, ze względu na decyzję TVP, polscy widzowie nie będą mieli szansy tego obejrzeć.

Przypomnijmy, że bohaterka niespodziewanie dowiedziała się, że ma nawrót choroby nowotworowej, z którą walczyła przed laty. Przed śmiercią urządziła wielkie przyjęcie, na które zaprosiła przyjaciół i rodzinę. Chciała, aby wszyscy zapamiętali ją w doskonałej formie.

Odcinek, w którym umarła jedna z głównych postaci, amerykańska telewizja wyemitowała w grudniu 2012 roku. Śmierć projektantki mody w Polsce miała pojawić się z ponad 3-letnim opóźnieniem.

Szokujące dla fanów były nie tylko ostateczne odejścia aktorów serii, ale również magiczne... zmartwychwstania. Taylor Forrester jest postacią, która umierała i wracała do życia kilkakrotnie. Podobnie jej ukochany, Ridge, który w jednym z odcinków spłonął w piecu.
Co drugi bohater tracił pamięć, był porwany przez psychopatę i uwięziony w piwnicy. Jeśli do tego dołożymy zawrotną liczbę ślubów i rozwodów, często z tymi samymi osobami po latach przerwy, związki ojczymów z pasierbicami oraz romansowe szarady (prym w tej kategorii wiedzie niezniszczalna Brooke), otrzymamy mieszankę wybuchową.

"Moda na sukces" jest serialem kompletnie oderwanym od rzeczywistości i zupełnie pozbawionym logiki, ale być może właśnie w tym należy upatrywać jej sukcesu.
Widzowie obserwują kolorową bajkę o ludziach, którzy mimo zaawansowanego wieku i dorosłych dzieci (a nawet wnuków), wyglądają młodo i wciąż prowadzą bujne życie miłosne.

Kontrowersje, a czasem nawet współczucie, budzą czołowi aktorzy "Mody na sukces", zwłaszcza płeć piękna.
Gwiazdy za wszelką cenę walczą z oznakami starzenia, stając się przy okazji woskowymi figurami.
Aktorką, która zdecydowanie przesadziła z operacjami plastycznymi jest Hunter Tylo. Kiedyś prawdziwa piękność, dziś własna karykatura.

Ukochana serialowego Ridge'a robi wszystko, by odjąć sobie lat, jednak w ten sposób bardzo siebie krzywdzi. Kolejne operacje plastyczne zdeformowały jej twarz, która coraz bardziej przypomina maskę.
Silikonowe piersi, powiększone usta, botoks - to tylko część zabiegów, które zafundowała sobie Tylo. Najbardziej szokujące było jednak to, że gwiazda kazała wyciąć sobie dwa żebra, aby uzyskać talię osy.

W lepszej sytuacji jest serialowa rywalka Taylor, Brooke. 53-letnia blond seksbomba starzeje się z godnością, nie tracąc przy okazji urody.

Etatowa kusicielka i największe przekleństwo Stephanie Forrester, udowadnia, że występy w "Modzie na sukces" nie muszą oznaczać bezcelowej walki z czasem.
W jednym z wywiadów Katherine Kelly Lang zdradziła sekret swojego młodzieńczego wyglądu. Ponoć wystarczy odpowiednia dieta, uprawianie jogi i intensywna praca na planie serialu. Ale nie tylko! Dla jej figury zbawienne okazały się długie spacery z dziećmi.

Po tylu latach emisji trudno zliczyć wszystkie śluby bohaterów "Mody na sukces". Najczęściej miłość do grobowej deski obiecywał Ridge, który kilkakrotnie żenił się i rozwodził z Brooke oraz Taylor.
Miłosne perypetie tego trójkąta ciągną się od wielu lat, a przystojny projektant wciąż nie może się zdecydować, z którą z kobiet chce się związać na stałe.

Każdy widz serialu będzie tęsknił za czymś innym. Nam najbardziej będzie brakować komicznych scen, podczas których zazwyczaj piękne i dostojne kobiety przestają udawać elegantki z wyższych sfer i rzucają się na siebie z pięściami.
Do rękoczynów najczęściej dochodziło między Stephanie i Brooke. Seniorka rodu okładała znienawidzoną rywalkę nawet porcelanowymi figurkami oraz dusiła kablem od telefonu, a także wielokrotnie próbowała utopić modową konkurentkę, rudowłosą Sally Spectrę. Co ciekawe, po latach wojny, wszystkie panie pogodziły się i zostały przyjaciółkami. Ba! To właśnie Brook jako ostatnia widziała i wspierała umierającą Stephanie.

Czym dla was był amerykański serial? Czy zdążyliście się na niego uodpornić, a może szczerze ubolewacie nad posunięciem Telewizji Polskiej? Niestety, "Moda na sukces" lada dzień będzie już tylko wspomnieniem.