Misheel Jargalsaikhan o swojej przyszłości. "Zobaczymy, co życie przyniesie"
Misheel Jargalsaikhan większości widzom kojarzy się z roli Zosi Kwiatkowskiej z "Rodziny zastępczej". Aktorka wypowiedziała się ostatnio na temat tego, czy planuje powrót na mały ekran.
18.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Urodzona w Ułan Bator Misheel Jargalsaikhan w 1999 roku w wieku 11 lat zaczęła pojawiać na małym ekranie z takimi gwiazdami jak Piotr Fronczewski i Gabriela Kownacka. Rola w "Rodzinie zastępczej" przyniosła jej ogólnopolską popularność i sporo osób myślało, że jej kariera telewizyjna będzie się dalej tak prężnie rozwijać, ale Misheel dokonała zaskakującego zwrotu w 2007 roku, gdy zniknęła z ekranu i poszła na studia medyczne we Wrocławiu. Podobnie jak jej babcia i mama przed wielu laty.
Show-biznes rzecz jasna co jakiś czas upominał się o nią – w 2015 roku wzięła udział w "Celebrity Splash". Widzowie podziwiali nie tyle jej aktorski talent, co umiejętność skoków do wody, które jak pamiętają fani programu, wymagały od uczestników zarówno sprawności, jak i wielkiej odwagi. Jargalsaikhan dotarła aż do finału.
W 2016 roku przerwała studia, by wziąć udział w "Tańcu z gwiazdami". W parze z Janem Klimentem zajęła trzecie miejsce. Jednak od tamtego czasu nie mieliśmy okazji widzieć jej w żadnym innym serialu czy programie. Istnieje szansa, że może się to niebawem zmienić.
Tak się składa, że tygodnik "Rewia" zapytał ostatnio 32-latkę o to, czy zobaczymy ją jeszcze w telewizji. Misheel przyznała, że nie wyklucza takiej opcji. Choć na co dzień jest związana z Polską, to ciągnie ją w świat – chciałaby prowadzić w telewizji program o podróżach.
"Zawsze się uśmiecham do życia i do tego, co ono przynosi, bo moje imię po mongolsku znaczy właśnie uśmiech" – powiedziała "Rewii". Pewne jest, że Misheel nie brakuje fanów, którzy śledzą jej poczynania, więc z pewnością ucieszyliby się, gdyby odtwórczyni Zosi Kwiatkowskiej ponownie zaistniała mocniej w mediach.