"Milionerzy": uczestniczkę zgubiła pewność siebie. Widzowie znów narzekają na banalne pytania
06.09.2017 21:39, aktual.: 07.09.2017 10:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Drugi odcinek w 2. sezonie nas nie zawiódł. Kolejna uczestniczka pokazała, na co ją stać.
Wszystko wskazuje na to, że decyzja o reaktywowaniu i stworzeniu 2. edycji "Milionerów" była dla TVN-u strzałem w dziesiątkę. Widzowie znów tłumnie zasiedli przed telewizorami, a rozemocjonowani internauci zasypują media społecznościowe swoimi spostrzeżeniami na temat kolejnych odcinków. A co wydarzyło się ostatnio?
Jako pierwsza na fotelu naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadła Magdalena Kowalska z Łodzi. Pierwsze pytania szły jej jak z płatka. Bez chwili zastanowienia odpowiadała na kolejne zagadnienia dotyczące przesądów, Buddy, błędów ortograficznych, praw prezydenta, a nawet tekstu piosenki Amy Winehouse.
Wątpliwości pojawiły się dopiero przy pytaniu za 40 tys. złotych, które brzmiało: "w co najuboższy jest step". Wystarczyła jednak krótka chwila na namysł, a na konto uczestniczki znów trafiły pieniądze. Po niecałych 15 minutach programu pani Magdalena walczyła już o 75 tys. złotych. Tempo, w jakim zawodniczka pokonywała kolejne szczeble, nie umknęło uwadze internautów. Niektórzy wytknęli jednak banalny poziom pytań.
Pytanie za 125 tys. złotych, które brzmiało: "który psi bohater obchodzi w tym roku 50. urodziny", okazało się jednak zbyt trudne - choć początkowo nic na to nie wskazywało. Szybka dedukcja, zaznaczenie odpowiedzi i... wielkie zaskoczenie. Tym razem błyskawiczna reakcja i zbyt duża pewność okazały się zgubne. Uczestniczka udzieliła złej odpowiedzi i wróciła do domu z 40 tys. złotych w kieszeni.